Wimbledon:

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: wimbledon.org, foto: AFP

Novak Djoković, Roger Federer i Andy Roddick wywalczyli pewny awans do drugiej rundy Wimbledonu. Żaden z nich nie stracił seta. Nieco trudniejszą przeprawę miał Robin Soderling, ale i on sobie poradził, wygrywając z Philippem Petzschnerem 6:4, 6:4, 2:6, 7:6(5). Nie było powtórki z zeszłego roku – John Isner szybko rozprawił się z Nicolasem Mahutem, pokonując Francuza w trzech setach.

Podobnie jak rok temu John Isern awansował do drugiej rundy Wimbledonu. Z tą różnicą, że tym razem zajęło mu to 9 godzin i 2 minuty mniej… Statystyki dzisiejszego spotkania w porównaniu z tym sprzed dwunastu miesięcy wyglądają mizernie. Asów obaj tenisiści posłali ledwie 16, a przełamań było łącznie cztery. Pocieszające jest to, że zarówno Amerykanin jak i Francuz zanotowali dużą przewagę uderzeń kończących nad błędami. W pierwszej partii Isner wygrał w tie breaku, w drugiej zaś zdobył wyraźną przewagę i triumfował do dwóch. W trzecim secie Mahut prowadził, ale ostatecznie znów przegrał w tie breaku. Po dwóch godzinach i trzech minutach było po sprawie. Szybko, prawda?

Po zeszłorocznym pojedynku Mahut stał się gwiazdą. Napisał książkę o tamtym pojedynku, pojawił się w programie telewizyjnym…

Na początku byłem rozczarowany. W zasadzie nadal jestem. Ale to, co rok temu zrobiliśmy, to więcej niż tenisowy mecz. Jestem z tego bardzo dumny. Dziś jednak przegrałem w trzech setach. To była zupełnie inna historia – powiedział Francuz.

Z gigantycznych tarapatów wybronił się Fernando Verdasco. Hiszpan wygrał z Radkiem Stepankiem, mimo że przegrywał już 0-2 w setach. Ba, obronił po drodze piłkę meczową i w końcu wydarł rywalowi zwycięstwo. W pierwszych dwóch partiach górował Czech. Przede wszystkim dużo lepiej serwował i popełniał o wiele mniej błędów. Wygrał do dwóch i do czterech i wydawało się, że jest o krok od awansu do drugiej rundy. Ale wtedy do gry wkroczył Verdasco. Ograniczył błędy i zaczął trafiać w kort potężnymi zagraniami, notując coraz więcej uderzeń kończących. Odrobił część strat, a w tie breaku czwartego seta obronił piłkę meczową, po czym doprowadził do decydującej partii. Piątego seta wygrał 9:7, wykorzystując jedyną szansę na przełamanie Czecha.

Problemów z awansem do drugiej rundy nie mieli główni faworyci turnieju. Novak Djoković błyskawicznie uporał się z Jeremym Chardym, oddając mu tylko sześć gemów w całym meczu. Trochę więcej popracować musiał Roger Federer, który w pierwszym secie nie potrafił znaleźć sposobu na przełamanie Michaiła Kukuszkina. Wygrał jednak w tie breaku, a w kolejnych partiach szło mu już łatwiej i zwyciężył do czterech oraz dwóch.

Trudniejsze zadanie miał Robin Soderling. W dwóch pierwszych setach reprezentant Szwed zdobywał o jedno przełamanie więcej od Philippa Petzschnera i wygrał obie odsłony 6:4, 6:4. Jednak w trzecim secie inicjatywę przejął Niemiec. Świetnie serwował, nie popełniał błędów i notował dużo uderzeń kończących. Przełożyło się to na wysokie zwycięstwo 6:2. W czwartej partii Soderling wrócił jednak do swojego optymalnego poziomu. Petzschner utrzymywał dobrą dyspozycję, ale w emocjonującej końcówce musiał uznać wyższość Szweda i przegrał całe spotkanie.

Udany powrót do turniejów wielkoszlemowych zanotował Fernando Gonzalez. Chilijczyk, który długo leczył kontuzje i powrócił do tenisa dopiero w połowie wiosny, pokonał Aleksandra Dołgopołowa. Mecz był wyrównany. Obaj tenisiści dysponowali bardzo dobrym pierwszym i nieco słabszym drugim serwisem. Obaj też zanotowali dokładnie po 50 piłek wygrywających. Kluczowym elementem okazała się liczba popełnianych błędów. Gonzalez zrobił ich znacznie mniej i dzięki temu mógł się cieszyć ze zwycięstwa 6:3, 6:7(6), 7:6(3), 6:4.

Wyniki pierwszej rundy:
Fernando Verdasco (Hiszpania, 21) – Radek Stepanek (Czechy) 2:6, 4:6, 6:3, 7:6(6), 9:7
Fernando Gonzalez (Chile) – Aleksander Dołgopołow (Ukraina, 22) 6:3, 6:7(6), 7:6(3), 6:4
Johns Isner (USA) – Nicolas Mahut (Francja) 7:6(4), 6:2, 7:6(6)
Roger Federer (Szwajcaria, 3) – Michaił Kukuszkin (Kazachstan) 7:6(2), 6:4, 6:2
Robin Soderling (Szwecja, 5) – Philipp Petzschner (Niemcy) 6:4, 6:4, 2:6, 7:6(5)
Novak Djoković (Serbia, 2) – Jeremy Chardy (Francja) 6:4, 6:1, 6:1

Zobacz komplet wyników z Wimbledonu