Wrocław: ambicja Hurkacza nie wystarczyła [wideo]
Hubert Hurkacz bardzo ambitnie walczył w meczu pierwszej rundy Wrocław Open z Lukasem Lacko. Polak wygrał nawet seta, ale w całym meczu dużo wyżej notowany rywal zwyciężył 6:7(4), 6:4, 6:4.
Hubert Hurkacz we Wrocławiu znów nie miał szczęścia w losowaniu. Przed rokiem trafił na najwyżej rozstawionego Ricardasa Berankisa, teraz jego rywalem w ostatnim meczu pierwszej rundy był turniejowy numer cztery – Lukas Lacko.
W pierwszym secie tej różnicy na korcie nie było jednak widać. Hurkacz musiał co prawda bronić sześciu break pointów, a jego rywal żadnego, lecz wszystko i tak rozstrzygał tiebreak. W nim to Polak od razu zdobył minibreaka, wyszedł na prowadzenie 3-0 i już go nie oddał. Ostatecznie wygrał 7:6(4).
Niestety, później nie było już tak dobrze. Lacko wywalczył przełamanie na samym początku drugiej partii, ale to wcale nie podłamało młodego wrocławianina. Nie tylko odrobił straty, lecz wyszedł nawet na prowadzenie 3:2 i miał okazję na uzyskanie jeszcze jednego breaka. Nie wykorzystał tej szansy, a po chwili sam stracił serwis i przegrał 4:6.
Trzecia odsłona miała bardzo podobny przebieg. Hurkacz od razu stracił podanie, przy break poincie wyrzucając w aut prosty forhend. Powinna to być piłka kończąca, lecz w kluczowym momencie naszemu reprezentantowi zadrżała ręka. Później było wiele wyrównanych gemów, ale był to jedyny break point w całym trzecim secie. Po drugiej piłce meczowej Lukas Lacko wygrał więc cały mecz 6:7(4), 6:4, 6:4.
Jedynym Polakiem, który pozostał jeszcze w turnieju, jest Łukasz Kubot. W ostatnim meczu dnia bolesławianin zmierzy się z rozstawionym z "siódemką" Konstantinem Krawczukiem.
Wyniki
Pierwsza runda singla:
Lukas Lacko (Słowacja, 4) – Hubert Hurkacz (WC) 6:7(4), 6:4, 6:4