Birmingham: Szarapowa zwycięska, Wickmayer pokonana

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: sonyericssonwtatour.com

Znany jest już komplet półfinalistek turnieju WTA w Birmingham. W sobotę o finał pierwszej w tym sezonie imprezy na trawie zagrają ubiegłoroczna finalistka, Na Li, z rewelacją ostatnich tygodni, Aravane Rezai, oraz dwukrotna mistrzyni AEGON Classic, Maria Szarapowa, z kwalifikantką, Alison Riske.

Maria Szarapowa jest niewątpliwą gwiazdą nawierzchni trawiastej. Swój pierwszy wielki triumf święciła w 2004 roku na kortach Wimbledonu. Jej skuteczność na trawie to aż 85 procent wygranych spotkań. Nie dziwi więc fakt, że 23-letnia Rosjanka tak znakomicie spisuje się w Birmingham. Do półfinału dotarła bowiem bez straty seta. W piątek 6:2, 6:4 pokonała Sesil Karatanczewą. Naturalizowana Kazaszka dała się przełamać trzykrotnie, a w całym meczu nie wykorzystała żadnej z trzech okazji na odebranie podania rosyjskiej gwieździe. Tym samym po 1 godzinie i 12 minutach gry Szarapowa zwyciężyła 6:2, 6:4.

Jej kolejną rywalką będzie największa sensacja obecnego tygodnia, Alison Riske. 19-letnia Amerykanka w Birmingham dopiero po raz drugi w karierze dostała się do głównej drabinki turnieju z cyklu WTA. I wykorzystuje tę szansę znakomicie! Po przejściu eliminacji odprawiła z imprezy m.in. Aleksandrę Wozniak i Annę Czakwetadze. W piątkowym ćwierćfinale stawiła czoła rozstawionej z „trójką” Yaninie Wickmayer. 20-letnia Belgijka wygrała wprawdzie pierwszego seta 7:6(5), ale w dwóch kolejnych musiałą uznać wyższość Riske, której za każdym razem do zwycięstwa wystarczał jeden break.

W górnej połówce drabinki nie doszło do żadnych niespodzianek. O finał zagrają turniejowa „jedynka” z „czwórką”. Najwyżej rozstawiona Na Li musiała w piątek rozegrać trzy sety. Wszystkie jednak wygrała. Stało się tak za sprawą konieczności dokańczania spotkania trzeciej rundy z Angelique Kerber. 28-letnia Chinka najpierw wyeliminowała Niemkę polskiego pochodzenia, a następnie wygrała 6:4, 6:2 z wracającą do formy Kaią Kanepi.

Bardzo zacięty bój stoczyła natomiast Aravane Rezai. 23-latka z St. Etienne wygrała wprawdzie w dwóch setach, ale obie partie ćwierćfinału z Sarą Errani były wyrównane. W inauguracyjnej odsłonie nie doszło do przełamań i konieczne stało się rozegranie tie breaka. W nim do dwóch wygrała rewelacyjna w ostatnich tygodniach Francuzka. W drugim secie serwis wciąż odgrywał istotną rolę, ale tym razem dochodziło już do breaków. Rezai, mistrzyni z Madrytu, odebrała podanie Sarze Errani dwukrotnie, co przy jednorazowej stracie serwisu oznaczało zwycięstwo 7:5. Mecz trwał 1 godzinę i 36 minut.

Piątek był również niezwykle pracowitym dniem dla deblistek. Rozegrano łącznie aż 10 spotkań. Po dwa zwycięstwa odniosły pokłócone ze sobą Liezel Huber i Cara Black. Pierwsza z nich gra w Birmingham w duecie z Bethanie Mattek-Sands, a druga z Lisą Raymond.

Wyniki ćwierćfinał singla:
Na Li (Chiny, 1) – Kaia Kanepi (Estonia, Q) 6:4, 6:2
Aravane Rezai (Francja, 4) – Sara Errani (Włochy, 5) 7:6(2), 7:5
Alison Riske (USA, Q) – Yanina Wickmayer (Belgia, 3) 6:7(5), 6:4, 6:3
Maria Szarapowa (Rosja, 2) – Sesil Karatanczewa (Kazachstan, Q) 6:2, 6:4