Madryt: pogrom rozstawionych

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: AFP

Aż trzy nierozstawione tenisistki zagrają w półfinałach turnieju Premier Mandatory w Madrycie. Piątek nie był dobrym dniem dla faworytek. Jelena Janković przegrała 5:7, 4:6 z Aravane Rezai, Na Li uległa Shahar Peer 4:6, 6:3, 4:6, a Nadia Pietrowa Lucie Safarovej 1:6, 6:1, 4:6. Nie zawiodła tylko Venus Williams, która pewnie pokonała Samanthę Stosur 6:3, 6:3.

Starsza z sióstr Williams ma w Madrycie szansę na dwa tytuły. Po pokonaniu Samanthy Stosur jest w półfinale singla, a kilka godzin później, wraz z Sereną, zapewniła sobie awans do finału debla. W potyczce z Australijką Venus zagrała nieźle, choć bez rewelacji. Dobrze funkcjonowało jej pierwsze podanie, po którym zdobyła 32 z 47 punktów, posyłając w tym osiem asów. Stosur była gorsza od swojej rywalki w każdym elemencie. Wyraźną różnicę można było dostrzec przede wszystkim w skuteczności drugiego podania. Williams zdobyła w meczu cztery przełamania, podczas gdy sama tylko raz pozwoliła sobie na stratę serwisu.

Zaskakującej porażki doznała za to Jelena Janković. Mimo tego Serbka dokonała niezwykłej rzeczy, przypominając wyczyn Nadii Pietrowej sprzed kilku dni. W pojedynku z Sereną Williams Rosjanka obroniła 16 z 18 break pointów. Dziś rozstawiona z siódemką Janković nie była wiele gorsza, bo przy takiej samej liczbie szans na przełamanie dla rywalki z opresji wyszła czternastokrotnie. Nie pozwoliło jej to jednak wygrać meczu. Rezai nie miała dużej przewagi nad Janković, ale w każdym elemencie była jednak minimalnie lepsza, co zadecydowało o triumfie.

Duży sukces odniosła też Lucie Safarova. Czeszka wreszcie przełamała barierę ćwierćfinału, gdzie odpadała w ostatnich dwóch turniejach „na mączce” – w Stuttgarcie i Rzymie. Tym razem, po zaciętym boju, pokonała Nadię Pietrową. Początek był zaskakujący, bo w pierwszym secie Rosjanka zdobyła tylko jednego gema, czego główną przyczyną była fatalna skuteczność drugiego podania. Potem role się odwróciły. Safarova wygrała tylko 5 z 14 punktów po pierwszym serwisie, a Rosjanka rozszalała się, przegrywając tylko trzy piłki we wszystkich swoich gemach. Decydująca partia była najbardziej wyrównana. Obie panie miały tylko po jednej okazji na przełamanie. Safarova ją wykorzystała, a Pietrowa nie, co zaowocowało zwycięstwem 23-letniej tenisistki z Brna.

Wyniki ćwierćfinałów:
Venus Williams (USA, 4) – Samantha Stosur (Australia, 8) 6:3, 6:3
Aravane Rezai (Francja) – Jelena Janković (Serbia, 7) 7:5, 6:4
Lucie Safarova (Czechy) – Nadia Pietrowa (Rosja, 16) 6:1, 1:6, 6:4