Madryt: porażki Wozniacki i Diemientiewej
Porażka Agnieszki Radwańskiej z Patty Schnyder nie była największą niespodzianką wtorkowej rywalizacji w turnieju Mutua Madrilena w Madrycie. Oprócz Polki z imprezą pożegnały się Caroline Wozniacki i Jelena Diemientiewa. Spośród rozstawionych tenisistek awans wywalczyły jedynie Samantha Stosur, Na Li i Nadia Pietrowa.
Występ na korcie Manolo Santany od początku nie układał się po myśli Caroline Wozniacki. 19-letnia Dunka wciąż nie może dojść do formy po kontuzji stawu skokowego, której doznała podczas imprezy w Charleston. Obecna wiceliderka rankingu WTA przegrała pierwszą partię spotkania z Aloną Bondarenko 2:6. 25-letnia Ukrainka grała konsekwentniej, lepiej wytrzymując wymiany z głębi kortu. W drugiej partii Dunka o polskich korzeniach po raz pierwszy zdołała odebrać podanie Bondarenko. Na niewiele się to jednak zdało, gdyż Ukrainka odpowiedziała dwoma breakami, dzięki którym zwyciężyła 6:3. Po 1 godzinie i 19 minutach gry Bondarenko odniosła największe zwycięstwo w swojej karierze i awansowała do trzeciej rundy Mutua Madrilena. To nie pierwsza niespodzianka w „Magicznym Pudełku”, której sprawczynią była Ukrainka. Przed rokiem Alona w drodze do ćwierćfinału wyeliminowała Swietłanę Kuzniecową.
Natomiast Caroline Wozniacki nie zaliczy sezonu na europejskiej mączce do udanych. Od czasu kontuzji kostki odniosła zaledwie dwa zwycięstwa: z Marią Eleną Camerin w Rzymie i z Petrą Kvitovą w Madrycie.
Do trzeciej rundy nie zdołała awansować także Jelena Diemientiewa. 28-letnia Rosjanka podzieliła tym samym los swoich rodaczek, Kuzniecowej, Safiny i Szarapowej, które pożegnały się z turniejem w pierwszej rundzie. Diemientiewa musiała uznać wyższość Alexandry Dulgheru, ubiegłorocznej mistrzyni Warsaw Open. Młoda Rumunka zaczęła spotkanie z wysokiego „c” i wygrała inauguracyjną partię 6:1. W drugiej przebudziła się Diemientiewa. Wzmocniła serwis (w pierwszej odsłonie zdobyła po nim zaledwie 5 punktów, pomimo 94-procentowej skuteczności!) i triumfowała 6:3. Decydująca odsłona również przebiegała po myśli rozstawionej z „szóstką” moskwianki. Jednak od stanu 5:3 dwukrotna finalistka imprez wielkoszlemowych nie zdobyła już gema. 20-letnia Alexandra Dulgheru zwyciężyła 7:5 i awansowała do najlepszej szesnastki madryckiego turnieju.
Zwolennicy niespodzianek mieli także inne powody do zadowolenia. Grająca z „dwunastką” Marion Bartoli zdobyła zaledwie dwa gemy w konfrontacji z Anabel Mediną Garrigues, a rozstawiona z „czternastką” Flavia Pennetta nie sprostała Andrei Petkovic.
Nie zawiodła natomiast Samantha Stosur. Będąca w życiowej formie Australijka nie miała jednak prostego zadania, gdyż po drugiej stronie siatki napotkała mistrzynię turnieju w Rzymie, Marię Jose Martinez Sanchez. 26-latka z Brisbane triumfowała 7:6(2), 6:4. Zadziwia fakt, że w asach, z których słynie Stosur, wyraźnie lepsza okazała się Hiszpanka. Reprezentantka gospodarzy aż 9 razy zaserwowała nie do odbioru. O ile w pierwszej partii panie przełamywała się po trzy razy, o tyle w drugiej break był na wagę zwycięstwa. Stosur nie dała rywalce ani jednej okazji na uzyskanie przełamania, a sama wykorzystała jedną z aż jedenastu okazji.
Warto również zwrócić uwagę na zwycięstwo Na Li. 28-letnia Chinka walczyła o podwójną stawkę. Pokonanie 6:2, 3:6, 7:5 Dominiki Cibulkovej ma wartość nie tylko sportową. Li zdecydowała bowiem, że jej premia wywalczona w Madrycie zostanie przeznaczona na rzecz ofiar trzęsienia ziemi, które nawiedziło chińską prefekturę Yushu.
Wyniki drugiej rundy singla:
Alona Bondarenko (Ukraina) – Caroline Wozniacki (Dania, 2) 6:2, 6:3
Alexandra Dulgheru (Rumunia) – Jelena Diemientiewa (Rosja, 6) 6:1, 3:6, 7:5
Anabel Medina Garrigues (Hiszpania) – Marion Bartoli (Francja, 12) 6:2, 6:0
Andrea Petkovic (Niemcy) – Flavia Pennetta (Włochy, 14) 7:6(3), 6:3
Samantha Stosur (Australia, 8) – Maria Jose Martinez Sanchez (Hiszpania) 7:6(2), 6:4
Na Li (Chiny, 13) – Dominika Cibulkova (Słowacja) 6:2, 3:6, 7:5