Madryt: najdłuższy mecz w karierze Sereny!

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: AFP

„Mam wrażenie, że zagrałam dzisiaj siedem pojedynków”, powiedziała na konferencji prasowej Serena Williams. Amerykanka po heroicznej walce, wzlotach i upadkach, a także obronionej piłce meczowej pokonała Wierę Duszewinę 6:7(2), 7:6(5), 7:6(5), spędzając na korcie 3 godziny i 26 minut. Spotkanie z Rosjanką było jej najdłuższym meczem w karierze! W dużo krótszym czasie awans wywalczyły Caroline Wozniacki, Na Li i Francesca Schiavone.

Kilka dni temu w Rzymie Serena Williams miała meczbola w półfinałowym spotkaniu z Jeleną Janković przy stanie 5:4 w decydującym secie. Ostatecznie przegrała 6:4, 3:6, 6:7(5). Dziś niewiele brakowało, aby historia się powtórzyła. Ale po kolei…

Niesamowity przebieg miało spotkanie liderki światowego rankingu z 43. tenisistką świata. Obie tenisistki miały po 14 break pointów. Obie wykorzystały po pięć z nich. Same statystyki wskazują na to, że pojedynek był bardzo zacięty. Istotnie tak było, choć zawodniczki grały falami. W pierwszym secie Amerykanka zmarnowała trzy piłki setowe przy serwisie rywalki, co zemściło się w tie breaku, którego przegrała do dwóch. Z kolei w końcówce drugiej partii swoją szansę zmarnowała Duszewina, która przy stanie 6:5 miała piłkę na skończenie meczu. Williams uciekła spod brzytwy, doprowadziła do drugiego tie breaka, wygrała go i wróciła do gry. Przebieg trzeciego seta wskazywał na to, że Amerykanka opanowała sytuację i za chwilę zwycięży. Prowadziła już 5:2, ale… Rosjanka ją dogoniła i znów doszło do tie breaka. W decydującym trzynastym gemie mieliśmy kolejny zwrot akcji. Duszewina prowadziła 4:0, po czym przegrała sześć kolejnych punktów. Pierwszego meczbola Williams zmarnowała, ale drugiego już nie i wygrała heroiczny bój z Rosjanką, awansując do trzeciej rundy.

Dużo pewniej miejsce w najlepszej szesnastce zapewniła sobie Francesca Schiavone. Włoszka była wyraźnie lepsza w pojedynku z Sybille Bammer. Zanotowała 70% skuteczności pierwszego podania i ani razu nie pozwoliła sobie na stratę podania, mimo że Austriaczka miała ku temu aż cztery okazje. Tenisistka z Italii zwyciężyła 6:2, 6:1 w godzinę i siedem minut.

W trzeciej rundzie jest już także starsza siostra Sereny – Venus. Amerykanka, mimo początkowych problemów, w dwóch setach pokonała Wierę Zwonariową. Rosjanka zagrała dziś słabo, ale Venus też nie zachwyciła. W godzinę i 45 minut zwyciężyła 7:5, 6:3.

Swoje pierwsze mecze rozegrały dziś Caroline Wozniacki i Na Li. Dunka nie zademonstrowała nic nadzwyczajnego. Przeciętnie serwowała i równie przeciętnie grała z głębi kortu, ale wystarczyło to na jeszcze słabszą kwalifikantkę z Czech Petrę Kvitovą. Wiceliderka rankingu wygrała 6:4, 6:2. Na Li w 50 minut rozgromiła za to Beatriz Garcię Vidagany, oddając jej tylko dwa gemy. Hiszpanka sprawiła w tym roku nie lada niespodziankę, bowiem w Marbelli pokonała samą Kim Clijsters.

Wyniki drugiej rundy:
Serena Williams (USA, 1) – Wiera Duszewina (Rosja) 6:7(2), 7:6(5), 7:6(5)
Venus Williams (USA, 4) – Wiera Zwonariowa (Rosja) 7:5, 6:3
Francesca Schiavone (Włochy, 15) – Sybille Bammer (Austria, WC) 6:2, 6:1

Wyniki pierwszej rundy:
Caroline Wozniacki (Dania, 2) – Petra Kvitova (Czechy, Q) 6:4, 6:2
Na Li (Chiny, 13) – Beatriz Garcia Vidagany (Hiszpania, Q) 6:0, 6:2