Barcelona: Włoszki sprawczyniami niespodzianek

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: sonyericssonwtatour.com

Trzy rozstawione tenisistki już na pierwszej rundzie zakończyły swoją przygodę z turniejem WTA International w Barcelonie. Sprawczyniami niespodzianek były Włoszki – Aravane Rezai (nr 2) wyeliminowała Roberta Vinci, a lepsza od Giseli Dulko (nr 6) okazała się Sara Errani. Problemów z wywalczeniem awansu nie miała także inna reprezentantka Italii, największa gwiazda turnieju, Francesca Schiavone.

Sezon na europejskiej ceglanej mączce rozpoczął się udanie dla Włoszek. Przed tygodniem Flavia Pennetta sięgnęła po tytuł w andaluzyjskiej Marbelli. Pod nieobecność pierwszej rakiety Italii inne reprezentantki tego kraju również doskonale sobie radzą. W Barcelonie o trzeci turniejowy triumf w karierze walczy Francesca Schiavone. Niewysoka Włoszka rozpoczęła zmagania w znakomitym stylu, oddając swojej rodaczce Albercie Brianti zaledwie trzy gemy. Żeby podkreślić włoski klimat katalońskiej imprezy kolejną przeciwniczką Schiavone będzie Tathiana Garbin.

O ile zwycięstwo Schiavone należało uwzględniać w zapowiedziach dnia, o tyle wygrane Vinci i Errani są swego rodzaju zaskoczeniami. Pierwsza z nich wyeliminowała turniejową „dwójką” Aravane Rezai. Roberta Vinci triumfowała 6:3, 6:4. O jej sukcesie zadecydowało pewniejsze podanie, zwłaszcza drugie. Wystarczy powiedzieć, że debiutująca w drugiej dziesiątce rankingu Francuzka odnotowała aż 7 podwójnych błędów. Niespodzianką było również zwycięstwo Sary Errani nad Giselą Dulko. 22-latka z Bolonii przed tygodniem dotarła do półfinału w Marbelli, ale w nim otrzymała sromotny łomot od Flavii Pennetty. Zmagania w Barcelonie rozpoczęła jednak z pokładem nowej energii, gdyż już na starcie odprawiła zawsze niebezpieczną Argentynkę Giselę Dulko. Po niezbyt udanym początku i przegraniu pierwszego seta 2:6 Errani wyraźnie złapała dobry rytm gry. W drugiej odsłonie zdemolowała rywalkę z Ameryki Południowej, oddając jej tylko jednego gema. Najbardziej wyrównana trzecia partia zakończyła się w tie breaku, w którym o trzy punkty więcej zdobyła Włoszka. To właśnie Errani awansowała do drugiej rundy, gdzie spotka się z aktualną mistrzynią Warsaw Open, Alexandrą Dulgheru.

Z rozstawionych pożegnano także Lucie Safarovą. Leworęczna tenisistka z Brna musiała uznać wyższość Reginy Kulikowej. Wschodząca gwiazda z Rosji wygrała 6:3, 7:6(4) i teraz zmierzy się z Timeą Bacsinszky.

Problemów z wywalczeniem awansu nie miały natomiast Maria Jose Martinez Sanchez, Maria Kirilenko i dzień wcześniej Sorana Cirstea. Seta z rumuńską kwalifikantką, Simoną Halep, straciła Carla Suarez Navarro, ale ostatecznie finalistka z Marbelli zwyciężyła 6:4, 3:6, 6:3.

Wyniki pierwszej rundy singla:
Francesca Schiavone (Włochy, 1) – Alberta Brianti (Włochy) 6:2, 6:1
Roberta Vinci (Włochy) – Aravane Rezai (Francja, 2) 6:3, 6:4
Sara Errani (Włochy) – Gisela Dulko (Argentyna, 6) 2:6, 6:1, 7:6(4)
Regina Kulikowa (Rosja) – Lucie Safarova (Czechy, 8) 6:3, 7:6(4)
Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 7) – Simona Halep (Rumunia, Q) 6:4, 3:6, 6:3