Miami: Henin ponownie lepsza od Diemientiewej

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: sonyericssonwtatour.com

Niewątpliwym hitem czwartego dnia kobiecego Sony Ericsson Open w Miami była konfrontacja Justine Henin z Jeleną Diemientiewą. Jednak na Florydzie nie doszło do takiego widowiska, jak 2 miesiące wcześniej w drugiej rundzie Australian Open. Tym razem Belgijka okazała się wyraźnie lepsza, i podobnie jak jej rodaczka Kim Clijsters, awansowała do trzeciej rundy. Piątek na Florydzie miał także swojego antybohatera, którym niewątpliwie był deszcz.

W Miami powtórzyła się sytuacja z Melbourne. Po losowaniu okazało się, że już w drugiej rundzie grająca z „dziką kartą” Justine Henin może trafić na Jelenę Diemientiewą. Podczas Australian Open 27-letnia Belgijka wygrała po dwusetowym, ale niezwykle zaciętym, wręcz heroicznym pojedynku, który wielu okrzyknęło mianem spotkania całego turnieju. Tym razem eksliderka rankingu WTA miała o wiele łatwiejsze zadanie.

Jelenę Diemientiewę zawiódł element, który od dawna uważany jest za jej piętę Achillesa. 28-letnia Rosjanka miała bowiem olbrzymie problemy z podaniem, zwłaszcza drugim. W 9 gemach serwisowych, moskwianka popełniła aż 11 podwójnych błędów! Nic więc dziwnego, że utytułowana i doświadczona Walonka aż pięciokrotnie zdobyła przełamanie. Diemientiewa tylko raz „dobrała” się do podania Henin. W konsekwencji po 88 minutach gry 27-letnia Belgijka awansowała do trzeciej rundy turnieju. W niej zmierzy się z Dominiką Cibulkovą, która ze oddała zaledwie dwa gemy Sofii Arvidsson.

Nie było tak ciężko jak w Australii, ale i tak cieszę się z tego, co pokazałam na korcie. Pragnęłam tego zwycięstwa. Byłam agresywna, chodziłam do siatki, wykorzystałam swoje okazje. Pokonanie tenisistki z czołowej dziesiątki doda mi pewności siebie. W Indian Wells było trudno i od tego czasu sporo pracowałam. To ważne zwycięstwo, pomoże mi w dalszej części turnieju” – stwierdziła Justine Henin.

Równie gładkie zwycięstwo, ale ze znacznie mniej wymagającą rywalką, odniosła Kim Clijsters. 26-letnia Flandryjka pokonała 6:1, 6:1 Petrę Kvitovą. Leworęczna Czeszka praktycznie nie istniała na korcie. W całym meczu nie miała ani jednej szansy na przełamanie Clijsters i musiała zadowolić się jedynie honorywmi gemami w obu partiach. Kolejna rywalka Belgijki może okazać się znacznie trudniejsza. Będzie nią bowiem Shahar Peer, która jak dotychczas ma świetny sezon, a w Miami 6:1, 6:0 wygrała z Ałłą Kudriawcewą.

„Miło jest mieć takie spotkanie, zwłaszcza po dotkliwej przegranej w Indian Wells. Cieszę się, że pokazałam dzisiaj dobry tenis. Byłam konsekwentna i skoncentrowana. Może właśnie tego zabrakło w moim poprzednim występie” – powiedziała Clijsters, która w Kalifornii przegrała w trzeciej rundzie z Alisą Klejbanową.

Tym razem pogromczyni Clijsters nie spisała się jednak tak dobrze, zostając jedną z trzech wyeliminowanych rozstawionych tenisistek. Lepsza od Klejbanowej okazała się Sara Errani. Oprócz niej z imprezą Premier Mandatory pożegnała się Jie Zheng. Rewelacja Australian Open zdobyła zaledwie sześć gemów w przerywanym opadami deszczu spotkaniu z Virginie Razzano. Przegrała również Maria Jose Martinez Sanchez, która zmarnowała piłkę meczową w drugim secie starcia z Lucie Safarovą, aby finalnie przegrać 2:6 w decydującej odsłonie.

Z takiego obrotu sprawy cieszy się na pewno Wiktoria Azarenka. 20-letnia Białorusinka mogła bowiem już w trzeciej rundzie spotkać się z Hiszpanką, która wyeliminowała ją przed 2 tygodniami w Indian Wells. Broniąca tytułu Azarenka uniknie ponownej konfrontacji z Martinez Sanchez. Obronę mistrzostwa rozpoczęła w dobrym stylu, wygrywając 6:3, 6:2 z Alexandrą Dulgheru.

W piątek swoje pierwsze mecze na Florydzie rozegrały także finalistki z Indian Wells. W tym korespondencyjnym pojedynku lepiej wypadła zwyciężczyni z Kalifornii, Jelena Janković. 25-letnia Serbka mimo niewielkich problemów w pierwszym secie, zdołała 6:4, 6:0 pokonać Marię Korytcewą. Więcej wysiłku w awans do trzeciej fazy imprezy musiała włożyć Caroline Wozniacki. 19-letnia Dunka polskiego pochodzenia przegrywała z Cwetaną Pironową 3:6, 1:1 w momencie, gdy deszcz przerwał spotkanie. Po powrocie na kort wiceliderka rankingu WTA prezentowała się znacznie lepiej od bułgarskiej kwalifikantki, zwyciężając 3:6, 6:3, 6:4.

Wyniki drugiej rundy singla:
Justine Henin (Belgia, WC) – Jelena Diemientiewa (Rosja, 5) 6:3, 6:2
Kim Clijsters (Belgia, 14) – Petra Kvitova (Czechy) 6:1, 6:1
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 4) – Alexandra Dulgheru (Rumunia) 6:3, 6:2
Jelena Janković (Serbia, 7) – Maria Korytcewa (Ukraina, Q) 6:4, 6:0
Caroline Wozniacki (Dania, 2) – Cwetana Pironkowa (Bułgaria, Q) 3:6, 6:3, 6:4