Miami: zagrają Radwańska i deblistki z nowymi partnerkami

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: sonyericssonwtatour.com

W imprezie Sony Ericsson WTA w Miami, która przez wielu nazywana jest piątą lewą Wielkiego Szlema, wystartują trzy Polki. Liderką naszej ekipy jest oczywiście Agnieszka Radwańska, rozstawiona w singlowym turnieju z „szóstką”. Niestety zabraknie drugiej i trzeciej rakiety naszego kraju. Urszula Radwańska wciąż leczy uraz kręgosłupa, a Marta Domachowska wybrała start w cyklu ITF. Wystąpią natomiast Klaudia Jans i Alicja Rosolska, choć tym razem z zagranicznymi partnerkami.

Oczy wszystkich kibiców w Polsce będą zwrócone na Agnieszkę Radwańską. 21-letnia krakowianka znajduje się ostatnio w bardzo dobrej formie – zarówno w Dubaju, jak i w Indian Wells dochodziła do półfinału. Na Florydzie Isia może mieć trudności z osiągnięcie tak dobrego rezultatu, gdyż na jej drodze w ćwierćfinale może stanąć Venus Williams. Warto przypomnieć, że starsze przedstawicielki siostrzanych duetów spotkały się w czwartej rundzie turnieju w Key Biscane przed rokiem. Wówczas w trzech setach triumfowała Amerykanka.

Droga Agnieszki do najlepszej ósemki wcale nie musi być usłana różami. Bezproblemowo powinno być tylko w drugiej rundzie, gdyż ani Jekatarina Makarowa, ani Casey Dellacqua nie należą do wymagających rywalek. W trzeciej fazie zmagań może dojść do konfrontacji Polki z Aną Ivanović. Serbka wprawdzie ostatnio w ogóle nie może odnaleźć formy, ale zawsze należy liczyć się z byłą liderką rankingu WTA i mistrzynią Roland Garros 2008. Z rozstawionych tenisistek w okolicy grającej z „szóstką” Radwańskiej znalazły się także Flavia Pennetta i Sabine Lisicki.

W turnieju deblowym zobaczymy trzy częściowo polskie duety. Agnieszka Radwańska już tradycyjnie zdecydowała się na start z Marią Kirilenko. Polka i Rosjanka zajmują obecnie 5. miejsce w deblowym rankingu Race i wspólnie odnotowały już kilka wartościowych rezultatów (półfinał Australian Open, ćwierćfinał Indian Wells oraz dwa finały w poprzednim sezonie). „Nasz” duet, podobnie jak w Kalifornii, nie miał szczęścia w losowaniu. Isia i Masza trafiły bowiem na rozstawione z „szóstką” Bethanie Mattek-Sands i Zi Yan.

Grające zazwyczaj po tej samej stronie siatki Klaudia Jans i Alicja Rosolska postanowiły tym razem spróbować sił z zagranicznymi partnerkami. Pierwsza z nich sparowała się z Vladimirą Uhlirovą. Polka i Czeszka spotkają się w pierwszej rundzie z Chia-Jung Chuang i Su-Wei Hsieh, parą numer siedem. Najlepsze losowanie miały Alicja Rosolska i Tatiana Puczek, gdyż na inaugurację zmierzą się z Olgą Goworcową i Ałłą Kudriawcewą.

Głównym celem rozdzielenia polskiego duetu była możliwość walki w Miami o jak największą liczbę punktów do rankingu WTA, które umożliwiałyby Jans i Rosolskiej bezproblemowe kwalifikowanie się do największych imprez.