Sydney: Agnieszka Radwańska wśród największych gwiazd

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: sonyericssonwtatour.com

Już 17 stycznia zaczyna się pierwszy wielkoszlemowy turniej roku, Australian Open. W tygodniu poprzedzającym zmagania w Melbourne odbywa się impreza Medibank International w Syndey. Dla wielu gwiazd jest to jedyna okazja do przetestowania formy przed najważniejszym startem w pierwszej części sezonu. Wśród całej śmietanki kobiecego tenisa znalazła się Agnieszka Radwańska.

Impreza w Sydney należy do jednych z najstarszych w kalendarzu kobiecych rozgrywek. Od czasu wprowadzenia zawodowstwa zmagania wygrywało 11 liderek rankingu WTA, a wśród nich Martina Navratilova, Monica Seles, Martina Hingis, Justine Henin i Kim Clijsters. Przed rokiem pierwszy turniej rangi Premier padł łupem Jeleny Diemientiewej. 28-letnia Rosjanka ma znakomite wspomnienia związane z kompleksem NSW Tennis Centre. W 2000 zdobyła na jego terenie srebrny medal Igrzysk Olimpijskich.

W tym roku Jelena Diemientiewa będzie starała się obronić wywalczony przed rokiem. Nawet jeśli 28-letnia zbliżyłaby się do znakomitej formy z początku poprzedniego sezonu, mogłaby mieć spore problemy. Na starcie stawiła się bowiem większość gwiazd kobiecego tenisa. Dość powiedzieć, że notowana obecnie na 10. miejscu w rankingu WTA Agnieszka Radwańska nie została nawet rozstawiona.

Jednak pomimo braku numeru przy nazwisku 20-letnia krakowianka nie może narzekać na losowanie. W pierwszej rundzie spotka się bowiem z jedną z kwalifikantek (może to być Urszula Radwańska, jeśli pokona w finale eliminacji Jill Craybas). Jeśli wygra, to o powtórzenie ubiegłorocznego wyniku (ćwierćfinał), powalczy z Dinarą Safiną. 23-letnia Rosjanka jest wprawdzie rozstawiona z „dwójką”, ale ostatnio miała spore problemy. W końcówce poprzedniego sezonu zmagała się nie tylko ze słabą formą (kilka kompromitujących porażek z zawodniczkami spoza pierwszej setki), ale także z kontuzją kręgosłupa (poddanie pierwszego spotkania w mistrzostwach WTA).

Do faworytek turnieju z całą pewnością należy zaliczyć Serenę Williams (nr 1), Swietłanę Kuzniecową (nr 3) oraz Jelenę Janković (nr 7). Groźne mogą być także tenisistki z nowej fali, które w poprzednim sezonie przebojem wdarły się do czołówki rankingu. Mowa o Caroline Wozniacki i Wiktorii Azarenki. O tym jak mocna jest obsada turnieju w Sydney świadczy fakt, jak silne są pary pierwszej rundy. 19-letnia Dunka zmierzy się bowiem z Na Li, a rok starsza Białorusinka z Sabine Lisicki.

W ostatniej chwili z Medibank International wycofała się Justine Henin. 27-letnia Belgijka, która podobnie jak Casey Dellacqua, otrzymała „dziką” kartę argumentowała swoją decyzję kontuzją nogi. Tym samym nie dojdzie w drugiej rundzie do zapowiadanej mianem hitu konfrontacji Juju z Sereną Williams. Startu w Sydney nie zaplanowały także Venus Williams, Kim Clijsters i Maria Szarapowa.

Polskę w Sydney reprezentować będą nasze najlepsze tenisistki. Obok sióstr Radwańskich w imprezie wystąpią także deblistki, Klaudia Jans i Alicja Rosolska. Na odniesienie pierwszego w tym sezonie zwycięstwa Polki będą miały szansę już w nocy z niedzieli na poniedziałek naszego czasu, gdy spotkają się z Akgul Amanmuradową i Julie Coin.

W puli nagród pierwszej tegorocznej imprezy rangi Premier znalazło się 600 tysięcy dolarów. Zwyciężczyni otrzyma 98 500 oraz 470 punktów do rankingu WTA.

Drabinka gry pojedynczej
Drabinka gry podwójnej