Bali: dwanaście tenisistek w walce o historyczny tytuł

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericissonwtatour.com, foto: sonyericssonwtatour.com

Sezon tenisowy bezwzględnie dobiega końca, ale w kobiecych rozgrywkach pozostały jeszcze dwie niewiadome. Jedną z nich jest finał Pucharu Federacji, a drugą impreza Commonwealth Bank Tournament of Champions. Turniej rozgrywany na Bali jest finałem sezonu dla najwyżej notowanych tenisistek, które w tym sezonie zdobyły tytuł WTA International.

Taka forma rozgrywek debiutuje w tenisowym kalendarzu. Światowa organizacja WTA postanowiła stworzyć „mały masters” dla zawodniczek nie należących do ścisłej czołówki, ale mających na koncie turniejowe tytuły. Na Bali będzie o co walczyć – w puli nagród znalazło się aż 600 tysięcy dolarów, a na zwyciężczynię czeka 600 punktów do rankingu.

Formuła rozgrywek jest prosta – 12 tenisistek zostało podzielonych na 4 grupy. Zwyciężczynie awansują do półfinałów. Najwyżej notowaną tenisistką, która zagra na Bali, jest Marion Bartoli. 25-letnia Francuzka wygrała w tym sezonie imprezę w Monterrey, a w klasyfikacji zajmuje 12. miejsce. Jej rywalkami we wstępnej fazie zmagań będą Shahar Peer i Magdalena Rybarikova. Izraelka może poszczycić się aż dwoma zwycięstwami w turniejach WTA International, wywalczonych tydzień po tygodniu, w Kantonie i Taszkiencie. Natomiast Słowaczka wygrała w tym sezonie imprezę na trawiastych kortach w Birmingham.

Faworytką grupy B wydaje się być Samantha Stosur. 25-letnia Australijka zdobyła w tym sezonie swój debiutancki tytuł w tourze. Miało to miejsce w samej końcówce sezonu. Specjalizującą się w grze serw i wolej Stosur wygrała w Osace. Na jej drodze mogą stanąć Maria Jose Martinez Sanchez i Agnes Szavay. Hiszpanka jest uskrzydlona występem w Doha, gdzie wraz z Nurią Llagosterą Vives sięgnęła po tytuł w deblu. W tym roku 27-letnia Martinez Sanchez w singlu triumfowała w Bogocie i Bastad. Natomiast Agnes Szavay ma na koncie tytuł wywalczony przed własną publicznością w Budapeszcie.

Ciekawy przekrój tenisistek znajduje się w grupie C. Najwyżej notowana, Yanina Wickmayer, ma dopiero 20 lat, a na koncie półfinał US Open i zwycięstwa Estoril i Linzu. Jej rywalki to starsza o 19 lat Kimiko Date Krumm. Japonka powróciła do rozgrywek w ubiegłym sezonie, a w tym wygrała imprezę w Seulu. Jej ranking nie upoważniał jej do gry na Bali, ale otrzymała od organizatorów dziką kartę. Trzecią tenisistką w tej grupie jest Anabel Medina Garrigues. 27-letnia Hiszpanka jest z tego grona najbardziej regularna. Prawo startu na Bali wywalczyła sobie, wygrywając w marokańskim Fezie.

Pod względem rankingu najbardziej wyrównana jest grupa D. Jednak na faworytkę wyrasta w niej Sabine Lisicki. Niemka o polskich korzeniach będzie miała za rywalki Melindę Czink i Aravane Rezai. Lisicki, podobnie jak Date Krumm, musiała skorzystać z dzikiej karty od organizatorów. Wygrała wprawdzie prestiżowy turniej w Charleston, ale w imprezach International nie udało jej się zdobyć tytułu. Natomiast Węgierka była najlepsza w Quebec City, a Francuzka w Strasburgu.

Rozgrywki grupowe potrwają od środy do piątku. Na sobotę zaplanowano półfinały, a na niedzielę finał. Wbrew pozorom impreza na Bali będzie miała spore znaczenie dla Agnieszki Radwańskiej. O wyprzedzenie naszej tenisistki w rankingu walczyć będą Marion Bartoli i Samantha Stosur. Warunki są następujące – Francuzka musi dojść do finału, a Australijka wygrać cały turniej. W perspektywie przyszłego sezonu sytuacja ta mogłaby okazać się korzystna dla Polki. Jeśli 20-letnia krakowianka zostałaby wypchnięta z czołowej dziesiątki, nie obowiązywałaby ją żadne ograniczenia startowe.

Grupa A:
Marion Bartoli (Francja, 1)
Shahar Peer (Izrael, 7)
Magdalena Rybarikova (Słowacja, 11)

Grupa B:
Samantha Stosur (Australia, 2)
Maria Jose Martinez Sanchez (Hiszpania, 6)
Agnes Szavay (Węgry, 9)

Grupa C:
Yanina Wickmayer (Belgia, 3)
Anabel Medina Garrigues (Hiszpania, 5)
Kimiko Date Krumm (Japonia, 12)

Grupa D:
Sabine Lisicki (Niemcy, 4)
Melinda Czink (Węgry, 8)
Aravane Rezai (Francja, 10)