Tokio: pogromu faworytek ciąg dalszy

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: AFP

Na starcie turnieju w Tokio stanęło 9 tenisistek z czołowej dziesiątki rankingu WTA. I aż 7 z nich pożegnało się z imprezą Toray Pan Pacific Open już po pierwszym meczu! Do Flavii Pennetty (odpadła w niedzielę), Dinary Safiny, Swietłany Kuzniecowej i Venus Williams (odpadły w poniedziałek) dołączyły Jelena Diemientiewa, Wiera Zwonarowa i Caroline Wozniacki. Honor gwiazd kobiecego tenisa ratują Wiktoria Azarenka i Jelena Janković, chociaż Serbka również miała pewne problemy z odniesieniem zwycięstwa.

Pierwszą wtorkową niespodzianką była porażka Wiery Zwonariowej. 24-letnia moskwianka wprawdzie udanie rozpoczęła konfrontację z Alisą Klejbanową (od wygrania pierwszego seta 6:3), ale w dalszej jej części inicjatywę przejęła młodsza z Rosjanek. Notowana na 29. miejscu w rankingu WTA Klejbanowa znakomicie serwowała w drugim i trzecim secie. Przy własnym podaniu straciła w nich łącznie 11 punktów i nie dała bardziej utytułowanej rodaczce ani jednej szansy na uzyskanie breaka. Sama przełamała ją trzykrotnie i po 2 godzinach i 2 minutach gry triumfowała 3:6, 6:4, 6:2.

Rywalką Alisy Klejbanowej w trzeciej rundzie będzie Maria Szarapowa. Jedyna wciąż walcząca uczestniczka turnieju, która zna smak zwycięstwa w Tokio, zwyciężyła 6:0 , 6:1 Samanthę Stosur. Przy stanie 6:0, 5:0 22-letnia Rosjanka miała dwie piłki meczowej, ale rozstawiona z „dwunastką” Australijka zdołała oddalić zagrożenie i zaistnieć na tablicy wyników. Chwilę później było już jednak po meczu, a Szarapowa po raz kolejny zasygnalizowała powrót do dawnej formy.

Po prostu chcę poprawiać grę z turnieju na turniej. Podczas meczów koncentruję się na zadaniach, które sobie stawiam. Gdy nie grasz dobrze, starasz się to poprawić. To pierwszy mecz po powrocie, w którym pewne rzeczy wykonywałam automatycznie. Chce zakończyć ten sezon w dobrym stylu” – powiedziała Rosjanka.

Mniej powodów do zadowolenia miała Jelena Diemientiewa. 27-letnia Rosjanka, która słabo zaprezentowała się w Nowym Jorku, nie powaliła na kolana także w Tokio. Przegrała już pierwsze spotkanie, znajdując pogromczynię w osobie Kateryny Bondarenko. Kwalifikantka z Ukrainy miała już piłki meczowe przy stanie 6:2, 5:4, ale rozstawiona z „trójką” moskwianka się obroniła i wygrała seta. Taki obrót wydarzeń nie wpłynął negatywnie na Bondarenko. Młodsza z ukraińskich sióstr znakomicie spisała się w decydującej partii, triumfując do jednego.

Koncentrowałam się na każdej. Po drugim secie wciąż się liczyłam, więc musiałam kontynuować swoją grę. To bardzo trudne, ale musiałam odzyskać spokój. Jestem nieco zmęczona, ale zwycięstwo daje mi radość” – stwierdziła Kateryna Bondarenko, która kontynuuje dobrą passę zapoczątkowaną ćwierćfinałem US Open.

Trzecia gwiazda przegrała nie tyle ze swoją rywalką, co z chorobą. Caroline Wozniacki przy stanie 0:5 zeszła z kortu z powodu choroby dróg oddechowych, dając tym samym awans do trzeciej rundy Aleksandrze Wozniak.

Czułam się chora jeszcze przed wyjazdem z domu. Mimo to sądziłam, że dam radę zagrać. Jednak cały czas czułam podniesione tętno i zawroty głowy. Dałam z siebie wszystko i jestem zawiedziona koniecznością poddania meczu. Pozostało jeszcze kilka turniejów. W Pekinie dam z siebie wszystko” – oznajmiła Wozniacki.

Najwyżej rozstawioną tenisistką, która pozostała w turnieju jest Jelena Janković. 24-letnia Serbka pokonała w sesji wieczornej Sabine Lisicki, zwyciężając 6:3, 4:6, 6:2. Najlepsze wrażenie pozostawiła po sobie Wiktoria Azarenka. Grająca z „ósemką” Białorusinka rozgromiła Jie Zheng. 20-letnia mieszkanka Florydy wygrała 6:1, 6:1.

Wyniki drugiej rundy singla:
Alisa Klejbanowa (Rosja) – Wiera Zwonariowa (Rosja, 6) 3:6, 6:4, 6:2
Maria Szarapowa (Rosja) – Samantha Stosur (Australia, 12) 6:0, 6:1
Kateryna Bondarenko (Ukraina, Q) – Jelena Diemientiewa (Rosja, 3) 6:2, 6:7(3), 6:1
Aleksandra Wozniak (Kanada) – Caroline Wozniacki (Dania, 4) 5:0 i krecz
Jelena Janković (Serbia, 7) – Sabine Lisicki (Niemcy) 6:3, 4:6, 6:2
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 8) – Jie Zheng (Chiny) 6:1, 6:1

Zobacz komplet wtorkowych wyników turnieju WTA w Tokio!

Przeczytaj relację ze spotkania Agnieszki Radwańskiej!