Trzysetowe zwycięstwa Ivanović, Zwonariowej i Lisicki

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: AFP

We wtorek dokończono rozgrywki pierwszej rundy turnieju WTA w Los Angeles. Znacznie niż lepiej niż pierwszego dnia spisały się rozstawiono tenisistki, które w komplecie wywalczyły awans. Najtrudniejszą przeprawę miała Sabine Lisicki (nr 17), która 7:6(5), 2:6, 7:5 pokonała 38-letnią Kimiko Date Krumm. W sesji wieczornej odbyły się pierwsze spotkania drugiej rundy – zwycięstwa w trzech setach odniosły Ana Ivanović i Wiera Zwonariowa.

Sabine Lisicki i Kimiko Date Krumm należą do dwóch różnych tenisowych pokoleń. Niemka polskiego pochodzenia ma dopiero 19 lat i wkracza w świat wielkich turniejów. Z kolei 38-letnia Japonka wznowiła karierę i po 12 latach przerwy usiłuje wrócić do zawodowego cyklu. Nie przeszkodziło im to w stoczeniu dramatycznego pojedynku w pierwszej rundzie turnieju LA Women’s Tennis Championships w Los Angeles. Po 2 godzinach i 36 minutach gry triumfowała Lisicki, która została rozstawiona w ostatniej chwili na skutek rezygnacji Marion Bartoli. W pierwszym secie 19-letnia Niemka zwyciężyła w tie breaku do pięciu, druga odsłona należała do kwalifikantki Date Krumm, ale w trzeciej ponownie lepsza okazała się Lisicki. Triumfatorka imprezy w Charleston i ćwierćfinalistka Wimbledonu zwyciężyła ostatecznie 7:6(5), 2:6, 7:5.

To moja druga kariera. Nikt nie spodziewał się mojego powrotu po 12 latach przerwy. Po prostu próbuję się bawić tenisem. Kocham to, uwielbiam kolejne wyzwania. Chcę kontynuować karierę jeszcze przez rok, dwa lub trzy. Aż moje ciało nie odmówi mi posłuszeństwa. Pewnie niektórzy uznają to za szaleństwa. Po prostu chcę zakwalifikować się do Wielkich Szlemów” – powiedziała po meczu Kimiko Date Krumm.

Do drugiej rundy awansowały także dwie chińskie tenisistki. Na Li spędziła na korcie zaledwie 44 minuty, gdyż jej rywalka Ayumi Morita skreczowała na początku drugiego seta. Jie Zheng również uporała się ze swoją przeciwniczką, ale na pokonanie Ukrainki Olgi Sawczuk potrzebowała trzech setów i 141 minut. Pewne zwycięstwo odniosła Samantha Stosur. Pogromczyni Sereny Williams ze Stanford tym razem gładko wygrała z Monicą Niculescu.

W sesji wieczornej rozegrano pierwsze spotkania drugiej rundy. Ana Ivanović pokonała 6:4, 4:6, 6:1 posiadaczkę „dzikiej” karty, Vanię King. 21-letnia Serbka zarówno w pierwszej, jak i drugiej odsłonie, uzyskała dwa breaki. W secie otwarcia była liderka rankingu WTA pewnie serwowała i tylko raz straciła własne podanie. Mistrzyni z Los Angeles sprzed 2 lat gorzej się wiodło w drugiej partii. Mieszkająca w Genewie Ivanović trzykrotnie została przełamała i przegrała seta. Początek decydującej odsłony również należał do King. 20-letnia Amerykanka miała nawet szanse, aby objąć prowadzenie 2:0, ale Serbka oddaliła niebezpieczeństwo i wygrała sześć gemów z rzędu. Tym samym 11. rakieta świata poprawiła bilans konfrontacji z King na 3:0 i odniosła pierwsze zwycięstwo po kontuzji mięśnia uda, której nabawiła się podczas Wimbledonu.

Jeszcze więcej problemów miała Wiera Zwonariowa. 24-letnia Rosjanka usiłuje wrócić do szczytowej formy po poważnym urazie stawu skokowego, który wykluczył moskwiankę z rywalizacji na ponad 2 miesiące. W drugiej rundzie w Los Angeles 7. rakieta świata pokonała 3:6, 6:3, 7:6(6) Shuai Peng. 23-letnia Chinka prowadziła nawet w trzeciej odsłonie 5:3, ale nie zdołała przypieczętować zwycięstwa i po serii pięciu kolejnych porażek ograć Zwonariowej. O wiele bardziej utytułowana Rosjanka odrobiła straty i lepiej poradziła sobie w nerwowej końcówce. W tie breaku triumfowała 8:6 i zapewniła sobie awans do najlepszej szesnastki imprezy WTA Premier.

Wyniki drugiej rundy singla:
Ana Ivanović (Serbia, 6) – Vania King (USA, WC) 6:4, 4;6, 6:1
Wiera Zwonariowa (Rosja, 2) – Shuai Peng (Chiny) 3:6, 6;3, 7:6(6)

Wyniki pierwszej rundy singla:
Sabine Lisicki (Niemcy, 17) – Kimiko Date Krumm (Japonia, Q) 7:6(5), 2:6, 7:5
Na Li (Chiny, 12) – Ayumi Morita (Japonia) 6:0, 2:0 i krecz
Jie Zheng (Chiny, 14) – Olga Sawczuk (Ukraina, Q) 7:5, 1:6, 6:2
Samantha Stosur (Australia, 13) – Monica Niculescu (Rumunia) 6:1, 6:2

Zobacz komplet wtorkowych wyników turnieju WTA w Los Angeles!