Radwańska przegrywa w deblu, zwycięstwa faworytek

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: Archiwum Tenisklubu

Urszula Radwańska zakończyła występ w Collector Swedish Open. Wczoraj przegrała w grze pojedynczej, dziś, w parze z Emmą Laine, nie sprostała rozstawionym z jedynką Marii Jose Martinez Sanchez i Nurii Llagosterze Vives. Polsko-fiński duet przegrał 3:6, 4:6. Dominika Cibulkova straciła seta w potyczce z Sandrą Romą, a Caroline Wozniacki gładko pokonała Sofię Arvidsson.

Mimo porażki Urszula Radwańska i Emma Laine mogą być zadowolone z występu w grze podwójnej. Polka i Finka grały z najwyżej rozstawionymi Hiszpankami i wysoko zawiesiły im poprzeczkę. W pierwszej partii faworytki rzadko trafiały pierwszym podaniem, ale wygrywały po nim zdecydowaną większość punktów. Jednak drugi serwis już nie robił takiego wrażenia na rywalkach. Radwańska i Laine zdołały raz przełamać przeciwniczki, ale niestety same straciły serwis trzykrotnie i przegrały 3:6. W drugim secie gra wyglądała niemal identycznie. Hiszpanki miały problem z celnością pierwszego podania, ale jak trafiły, zdobywały punkty. Polka i Finka nie miały takiej siły rażenia i rywalki dużo lepiej radziły sobie z ich serwisem. Ponownie zdobyły trzy breaki, a Radwańska z Laine dwa, co zaowocowało porażką 4:6.

W grze singlowej bez sensacji. We wtorek na korcie pojawiły się trzy najwyżej rozstawione zawodniczki i wszystkie awansowały dalej. Najtrudniejszą przeprawę miała Dominika Cibulkova, która potrzebowała trzech setów, aby wyeliminować, grającą z „dziką kartą”, Sandrę Romę. Zaczęło się planowo, bowiem Słowaczka wygrała pierwszego seta 6:3. Jednak w drugim grała dużo gorzej. Popełniała więcej błędów i nie potrafiła niczym zaskoczyć swojej, niżej notowanej, rywalki. W efekcie, Szwedka niespodziewanie zwyciężyła aż 6:2. W decydującej partii Cibulkova wzięła się jednak ostro do pracy i nie pozwalała przeciwniczce na wiele. Wykorzystała wszystkie cztery break pointy, sama straciła podanie raz i wygrała 6:1.

Takich problemów nie miała za to Caroline Wozniacki, która szybko uporała się z Sofią Arvidsson. Dunka przeważała w każdym elemencie tenisowego rzemiosła i potrzebowała tylko godziny i trzech minut, aby znaleźć się w drugiej rundzie. Pierwsza partia należała zdecydowanie do faworytki. Wozniacki zanotowała 70% piłek wygranych po pierwszym i 54% po drugim podaniu, co było dużo lepszym rezultatem niż wyniki rywalki. Oddała jej tylko jednego gema. W drugim secie gra była bardziej wyrównana. Głównie za sprawą lepszej postawy Szwedki, bowiem Dunka również poprawiła swoją postawę, a musiała się dużo więcej namęczyć. Mimo wszystko w decydujących momentach Wozniacki znalazła sposób na postawienie kropki nad i. Zdobyła dwa przełamania i wygrała 6:3.

Wynik pierwszej rundy debla:
Maria Jose Martinez Sanchez, Nuria Llagostera Vives (Hiszpania, 1) – Urszula Radwańska, Emma Laine (Polska, Finlandia) 6:3, 6:4

Wyniki pierwszej rundy singla:
Caroline Wozniacki (Dania, 1) – Sofia Arvidsson (Szwecja) 6:1, 6:3
Dominika Cibulkova (Słowacja, 2) – Sandra Roma (Szwecja, WC) 6:3, 2:6, 6:1

Zobacz komplet wyników z Bastad