Imponująca forma Venus Williams

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com/wimbledon.org, foto: AFP

Czwartek był kolejnym dniem bez niespodzianek w kobiecym Wimbledonie. Do trzeciej rundy pewnym krokiem weszły faworytki z Venus Williams i Dinarą Safiną na czele. Nie zawiodły także tenisistki mające polskie korzenie – Caroline Wozniacki i Sabine Lisicki straciły łącznie 10 gemów.

Venus Williams nie miała żadnych problemów z pokonaniem Kateryny Bondarenko, pomimo opatrunku wokół lewego kolana. 29-letnia Amerykanka pewnie serwowała – w cały meczu odnotowała 6 asów i nie dała rywalce ani jednej szansy na uzyskanie breaka. Sama doskonale radziła sobie z podaniem 22-letniej Ukrainki. Turniejowa „trójka”, jak na pięciokrotną mistrzynię Wimbledonu przystało, często meldowała się przy siatce, a we własnych gemach straciła zaledwie 6 punktów. Teraz czeka ją konfrontacja z Hiszpanką Carlą Suarez Navarro.

Utrzymywała wiele piłek w korcie, więc grałyśmy naprawdę długie wymiany. Zawsze czuję, że muszę być agresywna i dyktować warunki podczas akcji. Właśnie w ten sposób chce grać na Wimbledonie. Dzisiaj rozegrałam dobre spotkanie” – powiedziała usatysfakcjonowana Amerykanka.

Zwycięstwa odniosły także pozostałe faworytki tegorocznego turnieju. Dinara Safina pokonała 6:3, 7:5 Paragwajkę Rossanę De Los Rios. Liderka rankingu WTA nie zaprezentowała jednak umiejętności niezbędnych przy grze na trawie. 22-letnia moskwianka rzadko wybierała się do siatki, a swoją grę opierała głównie na silnych uderzeniach z głębi kortu. Dlatego też 33-latka z Paragwaju przez dłuższy czas nawiązywała wyrównaną walkę z Safiną. Serwis Rosjanki nie był wprawdzie ani raz zagrożony, ale sama gwiazda także nie radziła sobie z podaniem drobnej De Los Rios, przełamując ją zaledwie dwukrotnie. Safina ma szansę poprawienia swojego najlepszego wyniku na Wimbledonie (dotychczas trzecia runda). Jej kolejną rywalką będzie bowiem Kirsten Flipkens, Belgijka notowana na początku drugiej setki.
W imponującym stylu do trzeciej rundy awansowała także Swietłana Kuzniecowa. Mistrzyni Roland Garros pokonała 6:1, 6:3 Francuzkę Pauline Parmentier po zaledwie godzinie gry.

Powody do radości mogli mieć w czwartek również Serbowie, gdyż dwie reprezentantki tego kraju zapewniły sobie miejsce w gronie 32 najlepszych tenisistek imprezy. Jelena Janković pokonała 6:2, 6:4 Ivetę Benesovą, a Ana Ivanović okazała się lepsza od Sary Errani. Rozstawiona z „trzynastką” Serbka triumfowała 7:5, 6:1 i zrehabilitowała się po słabym spotkaniu pierwszej rundy, w którym musiała bronić piłek meczowych.

Formą błysnęły także tenisistki pochodzące z Polski. Caroline Wozniacki po nieoczekiwanych problemach z Kimiko Date Krumm tym razem gładko uporała się z Marią Kirilenko. 18-letnia Dunka pokazała tenis, który zapewnił jej triumf w ubiegłotygodniowym turnieju w Eastbourne, zwyciężając 6:0, 6:4. Równie dobrze zaprezentowała się Sabine Lisicki. Potężnie serwująca Niemka (w czwartek 9 asów) odprawiła Patricię Mayr z Austrii.

Wyniki drugiej rundy singla:
Venus Williams (USA, 3) – Kateryna Bondarenko (Ukraina) 6:3, 6:2
Dinara Safina (Rosja, 1) – Rossana De Los Rios (Paragwaj) 6:3, 7:5
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 5) – Pauline Parmentier (Francja) 6:1, 6:3
Jelena Janković (Serbia, 6) – Iveta Benesova (Czechy) 6:2, 6:4
Ana Ivanović (Serbia, 13) – Sara Errani (Włochy) 7:5, 6:1
Caroline Wozniacki (Dania, 9) – Maria Kirilenko (Rosja) 6:0, 6:4
Sabine Lisicki (Niemcy) – Patricia Mayr (Austria) 6:2, 6:4

Zobacz komplet czwartkowych wyników kobiecego Wimbledonu!