Bezkonkurencyjna Diementiewa

/ Michał Jaśniewicz , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: sonyericssonwtatour.com

Jelena Diementiewa wygrała swój dwunasty turniej WTA w karierze. Mistrzyni olimpijska z Pekinu w finale imprezy w Auckland pokonała Jelenę Wiesninę 6:4, 6:1. Rosjanka potrzebowała na to osiemdziesiąt osiem minut.

Diementiewa zasygnalizowała w turnieju ASB Classic bardzo dobre przygotowanie do sezonu. W całych zmaganiach Rosjanka nie straciła ani jednego seta, a jej najdłuższe spotkanie trwało dziewięćdziesiąt dwie minuty – był to mecz pierwszej rundy z Yung-Jan Chan (7:5, 6:3).

W konfrontacji finałowej ciekawa rywalizacja toczyła się tylko w pierwszym secie. Początek pojedynku nieoczekiwanie należał do 22-letniej Wiesniny, która wysforowała się na prowadzenie 3:1 i miała trzy break pointy w piątym gemie. Diementiewa zdołała jednak wykaraskać się z opresji, wygrywając pięć z kolejnych sześciu gemów. W drugiej partii przewaga moskwianki nie podlegała już dyskusji, obroniła ona wszystkie pięć break pointów przy własnym podaniu i z przewagę podwójnego przełamania zwyciężyła 6:1.

„Wsparcie publiczności było wspaniałe, nie tylko dzisiaj, ale przez cały turnieju,” powiedziała po meczu Diementiewa. „To była przyjemność przyjechać tutaj i grać w tym turnieju. My wszystkie tutaj czułyśmy się jak w domu, co było bardzo przyjemne. Po raz pierwszy nie ma ze mną mojej mamy, więc wyjątkowo się cieszę, że będę mogła jej przywieść trofeum do domu.”

Kluczem do dzisiejszej porażki Wiesniny był bardzo słaby procent trafionego pierwszego podania (39%), a także duża nieskuteczność przy break pointach (wygrała tylko 2 z 9 takich piłek). Mimo porażki Wiesina ma jednak powody do dumy. Dla pochodzącej z Kijowa tenisistki był to bowiem pierwszy w karierze singlowy finał turnieju WTA.

„To był dla mnie wspaniały tydzień,” stwierdziła po spotkaniu Wiesnina. „Jestem naprawdę szczęśliwa, że mój pierwszy finał miał miejsce w Auckland. To bardzo przyjemne miejsce do przebywania – od pierwszego spotkania naprawdę czułam, że zakocham się w tym mieście. Chciałabym pogratulować Jelenie za ten wspaniały dla niej tydzień – ona grała naprawdę dobrze i zasłużyła na ten tytuł.”

Tytuł deblowy w Auckland powędrował w ręce francusko-włoskiej pary. Nathalie Dechy oraz Mara Santangelo w dzisiejszym finale pokonały Nurie Llagosterę Vives oraz Arantxe Parrę Santonję 4:6, 7:6(3), 12-10.

Wynik finału singla:
Jelena Diementiewa (Rosja, 1) – Jelena Wiesnina (Rosja) 6:4, 6:1

Wynik finału debla:
N. Dechy, M. Santangelo (Francja, Włochy) – N. Llagostera Vives, A. Parra Santonja 4:6, 7:6(3), 12-10