Trzynasty raz w Holandii ze znakomitymi Rosjankami
Miejsce: kompleks kortów trawiastych w s-Hertogenbosch. Czas: tydzień bezpośrednio poprzedzający Wimbledon. Gwiazdy: Jelena Diemientiewa, Anna Czakwetadze i Dinara Safina. To najważniejsze informacje dotyczącego rozpoczynającego się już dziś turnieju Ordina Open.
Kobieca impreza w s-Hertogenbosch rozegrana zostanie w tym roku po raz trzynasty. Liczba ta nie okazała się pechowa dla organizatorów, którzy pomimo stosunkowo niskiej rangi (Tier 3, pula nagród 175 tysięcy dolarów) sprowadzili do Holandii kilka znakomitych zawodniczek. Listę rozstawionych otwiera Jelena Diemientiewa, która po raz pierwszy zagra w tym roku na trawie. Kolejne numerki widnieją przy nazwiskach ubiegłorocznej triumfatorki Anny Czakwetadze i finalistki Roland Garros Dinary Safiny. Te zawodniczki mają największe szanse na dołączenie do znakomitego grona zwyciężczyń Ordina Open. Przed laty tę imprezę wygrywały Justine Henin, Kim Clijsters, Martina Hingis czy Anke Huber.
Wśród uczestniczek turnieju, którego dyrektorem jest Marcel Hunze, znajdują się trzy triumfatorki tej imprezy. Poza wspomnianą Anną Czakwetadze, która przed rokiem pokonała w finale Jelenę Janković, są to Klara Zakopalova i nadzieja miejscowych kibiców Michaella Krajicek. 19-letnia Holenderka, która wygrała w Rosmalen dwa lata temu, nie jest jednak w dobrej formie. W tym sezonie Krajicek wygrała tylko jedno spotkanie – przed tygodniem w Birmingham.
Pula nagród tegorocznej imprezy wynosi 175 tysięcy dolarów, z czego dla zwyciężczyni przewidziano 28 tysięcy „zielonych”. Pokonana w finale otrzyma 14 750 dolarów. Premie punktowe wynoszą odpowiednio 140 i 100 oczek do światowego rankingu.
„Dzikie karty” do imprezy głównej zostały przyznane młodym i perspektywicznym zawodniczkom. Otrzymały je: Belgijka Yanina Wickmayer, Rumunka Sorana Cirstea i Holenderka Arantxa Rus, która w tym roku wygrała juniorski Australian Open.
Swojej szansy w eliminacjach turnieju szukała Marta Domachowska. 22-letnia warszawianka wygrała wprawdzie z Holenderką Nicole Thyssen, ale w meczu decydującym o awansie nie była w stanie pokonać Niemki Angelique Kerber.