Hiroszima. Doświadczenie górą

/ Dominika Opala , źródło: własne, foto: AFP

Su-Wei Hsieh sięgnęła po trzeci tytuł w karierze. W finale Hana-Cupid Japan Women’s Open pokonała Amerykankę Amandę Anisimovą 6:2, 6:2, po 58 minutach gry. W poniedziałek Tajwanka wróci do Top 30 rankingu.

Tenisistki przez cały turniej prezentowały wysoki poziom gry i miały na koncie wielkie zwycięstwa. Anisimova przebrnęła dodatkowo eliminacje i była prawdziwym objawieniem tej imprezy. Przed starciem trudno było wskazać faworytkę tego spotkania. Wprawdzie to Hsieh została rozstawiona z „2” i jest bardziej doświadczoną zawodniczką w meczach o tytuł, jednak w ich poprzednim pojedynku triumfowała Amerykanka, oddając rywalce zaledwie gema.

Tym razem jednak Tajwanka wyciągnęła wnioski z dotkliwej porażki w zeszłym roku. Finał lepiej rozpoczęła 17-latka, wygrywając 7 z pierwszych 9 punktów. Hsieh grała nerwowo i popełniała proste błędy, ale rywalka nie potrafiła wykorzystać szans na przełamanie. Z czasem 32-latka uspokoiła grę, zaczęła posyłać kątowe zagrania i dobrze spisywała się w defensywie. Z tym wszystkim słabo radziła sobie triumfatorka juniorskiego US Open 2017, a Hsieh konsekwentnie polepszała grę. Poskutkowało to wyjściem na prowadzenie 5:1. Wtedy Anisimova pokazała, że nie przypadkiem znalazła się w finale. Długie, kończące forehandy i świetnie rozegrane wymiany pozwoliły jej utrzymać gema serwisowego. W następnym gemie jednak Hsieh potwierdziła rewelacyjną dyspozycję i do tytułu brakowało jej już tylko seta.

W drugiej partii nie zmieniło się za wiele. Tajwanka popisywała się skutecznymi skrótami i często zmieniała rytm gry. Anisimova cały czas próbowała odnaleźć swój, ale przy tak dysponowanej rywalce było to bardzo trudne. Hsieh nie dawała rozegrać się przeciwniczce, prowadząc grę i kontrolując sytuację na korcie. U kwalifikantki natomiast dominowały niewymuszone błędy i tym samym druga partia skończyła się w identycznym stosunku, co pierwsza. Tym razem doświadczenie wzięło górę nad młodością.

Su-Wei Hsieh zdobyła trzeci tytuł w zawodowej karierze. Pierwszy od 6 lat (poprzednie Kuala Lumpur i Guangzhou w sezonie 2012). 32-latka powróci też do Top 30 pierwszy raz od lutego 2013 roku.

Jeśli chodzi o Anisimovą to może ona ten tydzień zaliczyć do udanych. Wygrała 7 meczów i awansowała do pierwszego finału w karierze, po drodze pokonując solidne rywalki. Od poniedziałku będzie też zawodniczką Top 100 rankingu.


Wyniki

Finał singla:
Su-Wei Hsieh (Tajwan, 2) – Amanda Anisimova (USA, Q) 6:2, 6:2