Kto kocha trójki?

/ Anna Wilma , źródło: german-open.org, foto: german-open.org

Jelena Diemientiewa (numer 7) i Dinara Safina (numer 13) awansowały do finału turnieju Qatar Telecom German Open, który rozgrywany jest w Berlinie. Urodzone w Moskwie tenisistki pokonały dzisiaj odpowiednio Anę Ivanović (numer 2) i Wiktorię Azarenkę.

Spotkanie Safiny z Białorusinką Azarenką trwało półtorej godziny. Mieszkająca w Monte-Carlo tenisistka dość nieoczekiwanie znalazła się w decydującej rozgrywce. Nie uważana za jedną z głównych faworytek, wyeliminowała w trzeciej rundzie Justine Henin (numer 1), a w ćwierćfinale Serenę Williams (numer 5). Tym razem oddała nastolatce z Mińska zaledwie pięć gemów. W pierwszej partii Azarenka, grająca po raz pierwszy w półfinale turnieju pierwszej kategorii, nawiązała walkę z wyżej notowaną koleżanką. W sumie doszło aż do pięciu przełamań, jednak więcej – trzy – odnotowała Safina i to ona objęła prowadzenie w meczu. W drugim secie Wiktoria nie była już w stanie odebrać gema serwisowego Dinarze, a sama straciła swojego dwukrotnie. W efekcie ugrała tylko jednego gema i odpadła z turnieju indywidualnego w Berlinie.

Pierwszy set był bardzo ciężki i myślę, że to był klucz do wygrania meczu – powiedziała Dinara Safina. – W Rosji mawiamy, że Bóg kocha trójki, więc mam nadzieję, że to będzie dla mnie trzeci szczęśliwy finał.

Zanim Ana Ivanović wyszła na kort, by rozegrać pojedynek półfinałowy, musiała opuścić fazę ćwierćfinałową. Jej wczorajszy mecz z Agnes Szavay (numer 10) został przerwany po dwóch setach z powodu zapadających ciemności, ograniczających widoczność. Dzisiaj panie dokończyły spotkanie. Zwycięsko wyszła z niego Serbka, która triumfowała do trzech.

W pierwszym secie konfrontacji z Diemientiewą to właśnie Rosjanka rządziła na korcie. Dobrze serwowała i ani razu nie musiała bronić break pointów. Ivanović straciła podanie dwa razy, co spowodowało, że przegrała odsłonę do dwóch. W drugiej wznowiła walkę, ale dopiero w jedenastym i dwunastym gemie Jelenie udało się udowodnić swoją lepszą dyspozycję wiceliderce światowej klasyfikacji. Przypomnijmy, że Serbka broniła w Berlinie tytułu sprzed roku. Wówczas w finale wyeliminowała Swietłanę Kuzniecową.

Jest świetną zawodniczką, ale myślę, że dzisiaj byłam odrobinę lepsza – skomentowała spotkanie zwyciężczyni, Diemientiewa.

Mecz pomiędzy Dinarą Safiną i Jeleną Diemientiewą będzie piątym pomiędzy tymi dwiema tenisistkami. Już dwukrotnie miały okazję zmierzyć się ze sobą na kortach ziemnych i za każdym razem wygrywała młodsza siostra Marata (w tym także w Berlinie w 2003 roku). Spotkały się także na korcie twardym w US Open 2006 i na dywanie w Moskwie w 2007; w tych konfrontacjach lepsza była Diemientiewa.

Do finału gry podwójnej awansowały Cara Black i Liezel Huber oraz Nuria Llagostrea Vives i Maria Jose Martinez Sanchez.

Półfinały singla
Dinara Safina (Rosja, 13) – Wiktoria Azarenka (Białoruś) 6:4, 6:1
Jelena Diemientiewa (Rosja, 7) – Ana Ivanović (Serbia, 2) 6:2, 7:5

Zobacz komplet wyników sobotnich rozgrywek w Berlinie!