Gwiazdy sensacyjnie pokonane!

/ Anna Wilma , źródło: german-open.org, foto: german-open.org

Justine Henin i Rafael Nadal już przynajmniej od trzech sezonów jednakowo poczynają sobie na kortach ziemnych – zwłaszcza podczas wielkoszlemowego Roland Garros. Wczoraj i dzisiaj byli solidarni także w startach turniejowych. Hiszpan odpadł w środę w drugiej rundzie w Rzymie, dziś w Berlinie w trzeciej rundzie odpadła Belgijka. To nie był koniec sensacji na kortach Steffi Graf. W tym roku nie zobaczymy już na nich mistrzyni Suzuki Warsaw Masters, Swietłany Kuzniecowej. Z bardzo trudnej sytuacji udało się natomiast wybrnąć Anie Ivanović.

Już w pierwszym meczu na korcie centralnym doszło do zdarzenia, które poruszyło światek tenisowy. Nie od dziś wiadomo, że liderka rozgrywek kobiecych, Justine Henin, nie jest w wymarzonej formie. Nie zmienia to faktu, że nikt nie spodziewał się jej porażki już w drugim meczu na ulubionym korcie ziemnym! Tymczasem Belgijka uległa rozstawionej z numerem trzynastym Rosjance Dinarze Safinie. W pierwszym secie faworytka okazała się lepsza po dwunastu gemach rywalizacji. Perfekcyjnie wykorzystała niedyspozycję serwisową przeciwniczki, która miała do obrony aż 13 break pointów! W drugiej partii niespodziewanie Safina wywalczyła o jedno przełamanie więcej i triumfowała do trzech. Wreszcie coraz pewniej grająca Rosjanka znokautowała przodowniczkę rankingu, odbierając jej cztery gemy serwisowe! Mecz trwał ponad dwie i pół godziny. Tenisistka z Walonii krótko podsumowała swoją porażkę: Przegrać nigdy nie jest łatwo, zwłaszcza w taki sposób.

Kolejną rywalką Dinary Safiny (17 WTA) będzie rozstawiona z numerem piątym Amerykanka Serena Williams, która dzisiaj oddała zaledwie cztery gemy Agnieszce Radwańskiej (numer 11).

Z turniejem w Berlinie pożegnała się także rozstawiona z numerem trzecim Swietłana Kuzniecowa. Przed kilkoma dniami okazała się najlepsza na ziemnych kortach w Warszawie, a tutaj, już w drugim spotkaniu, ograła ją Alona Bondarenko (numer 15). Koleżanka z Ukrainy pozwoliła Rosjance przejąć inicjatywę jedynie w pierwszej partii, kiedy to przegrała do jednego. Wszystko wskazywało na szybkie, dwusetowe zwycięstwo. Tymczasem dwie kolejne partie faktycznie szybko rozstrzygnięto, ale na korzyść niżej notowanej tenisistki. W tych dwóch ostatnich odsłonach Bondarenko straciła cztery gemy. W sumie przełamała przeciwniczkę czterokrotnie i sama przegrała jednego gema serwisowego.

Obrończyni tytułu Ana Ivanović (numer 2) została zmuszona do ciężkiej walki przez Sybille Bammer z Austrii. Gra wiceliderki światowej klasyfikacji była bardzo niestabilna. Serbka szybko obejmowała prowadzenie, po czym traciła je. Nie funkcjonował jej główny atut – forehand, z którego uderzając popełniła mnóstwo błędów. Poza tym jedna z matek w cyklu WTA Tour skutecznie sprawdzała cierpliwość wicemistrzyni Australian Open, prowokując kolejne błędy. Ostatecznie, po dwóch godzinach i trzydziestu minutach gry, Ana awansowała do ćwierćfinału. Swoją rywalkę przełamała siedem razy, tracąc przy tym sześć gemów serwisowych.

Trzecia runda singla
Dinara Safina (Rosja, 13) – Justine Henin (Belgia, 1) 5:7, 6:3, 6:1
Ana Ivanović (Serbia, 2) – Sybille Bammer (Austria) 7:5, 4:6, 6:4
Alona Bondarenko (Ukraina, 15) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 3) 1:6, 6:2, 6:2

Zobacz, jak radziły sobie inne tenisistki – w tym Polka Agnieszka Radwańska – w czwartek w Berlinie!
Sprawdź, co będzie się działo w stolicy Niemiec jutro!