Miami. Stephens rozbiła zmęczoną Kerber

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Pierwszą półfinalistką tegorocznej edycji Miami Open została Sloane Stephens. Faworytka gospodarzy nie dała żadnych szans Angelique Kerber i w poniedziałek zadebiutuje w Top 10.

Wtorkowe spotkanie trwało zaledwie 61 minut. Amerykanka czterokrotnie odebrała podanie leworęcznej tenisistce, a sama tylko raz musiała bronić się przed przełamaniem i zrobiła skutecznie. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych podwyższyła bilans spotkań z Niemką na 4:1 i po raz pierwszy w karierze awansowała do najlepszej czwórki turnieju rangi Premier Mandatory, dzięki czemu w poniedziałek zadebiutuje w czołowej dziesiątce światowego rankingu.

W końcu mi się udało. Miałam już dosyć tego, że ciągle moim najwyższym rankingiem było miejsce nr 11 – zażartowała na konferencji prasowej młodsza rodaczka sióstr Williams. – W końcu mogę wejść do „dziesiątki”. To niesamowite, bo od dawna chciałam to zrobić, a nie było łatwo. Już awans na 11 miejsce był bardzo trudny, więc to naprawdę wyjątkowe osiągnięcie i jestem tym bardzo podekscytowana.

W odmiennym nastroju po meczu była oczywiście Kerber, która nie ukrywała, że tym razem nie była w 100% przygotowana do walki. – Czułam się dzisiaj trochę zmęczona. Mocno wiało i warunki były trudne oczywiście, ale ja w ostatnich trzech miesiącach rozegrałam mnóstwo spotkań i moje ciało to dzisiaj odczuło. Cały czas byłam o jeden krok za daleko od piłki i dlatego popełniałam błędy. Potrzebuję teraz trochę przerwy, żeby odpocząć fizycznie oraz psychicznie i móc rozpocząć przygotowania do nawierzchni, którą naprawdę kocham, czyli mączki – zakończyła z uśmiechem 30-latka trenująca w Puszczykowie.

O finał Miami Open Sloane Stephens zagra albo z Karoliną Pliszkovą albo z Wiktorią Azarenką.
 


Wyniki

Ćwierćfinał singla
Sloane Stephens (USA, 13) – Angelique Kerber (Niemcy, 10) 6:1 6:2