Indian Wells. Sensacyjny finał 20-latek

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Nie Simona Halep z Venus Williams, a Naomi Osaka z Darią Kasatkiną zagrają w finale w Indian Wells. Zwyciężczyni zdobędzie pierwszy tytuł Premier Mandatory w karierze.

Obie mają po 20 lat i obie w piątkowy wieczór pokonały odpowiednio legendę i zawodniczkę, która na miano legendy tenisa pracuje. Daria Kasatkina Venus Williams, a Naomi Osaka liderkę rankingu WTA Simonę Halep. Żadna z nich w finale tak wielkiego i prestiżowego turnieju jeszcze nie grała. Teraz któraś zdobędzie tytuł i wyważy sobie drzwi albo do Top 10 w przypadku Rosjanki albo do Top 20 (awans na 22. miejsce), jeżeli o Japonce mowa. Tej Japonce, która w pierwszej rundzie wyrzuciła z turnieju Marię Szarapową, a w drugiej Agnieszkę Radwańską.

Piątkowy występ Osaki jeszcze bardziej wbił w fotel. Halep zeszła z kortu rozbita. W pierwszym secie do stanu 3:3 trzymała się przeciwniczki. Później gemy wygrywała już tylko wschodząca gwiazda azjatyckiego tenisa. Trzy pozostałe w pierwszej partii i wszystkie w drugiej. Uzbierała 16 winnerów, liderka rankingu WTA tyle samo, ale myliła się znacznie częściej od 20-letnie Japonki, która półtora roku czekała na kolejny finał.

17 marca 2018

To była druga niespodzianka wieczoru, już wcześniej, jak eliminować wielką tenisistkę, sprawdziła bowiem Kasatkina. 20-latka trenująca na co dzień w Trnavie sezon zaczynała słabo, nie mogła się pozbierać po rozstaniu z trenerem Vladimirem Platenikiem, którego sama była pomysłodawczynią. W Australian Open przegrała z Magdą Linette. Ale później odżyła. W Dubaju wygrała w pierwszej rundzie z Agnieszką Radwańską i zafrunęła do finału (porażka z Eliną Switoliną). Żaden przypadek, potwierdziła to w Indian Wells, gdzie po kolei ogrywała gwiazdozbiór – Sloane Stephens, Caroline Wozniacki, Angelique Kerber, aż wreszcie przyszedł pojedynek z Venus Williams.

Amerykana, obecnie numer osiem kobiecego tenisa, przedtem tylko dwa razy osiągnęła półfinał obecnego BNP Paribas Open. W 1998 roku i słynnym 2001, kiedy nie wyszła nawet na kort. Ale tak blisko finału jeszcze nie była. Po wygranym secie złożonym głównie z przełamań (aż siedem) wyszła na prowadzenie. W drugiej partii hart ducha zaprezentowała 20-latka. Miała 3:1, przewaga jednak stopniała. Przy stanie 4:3, zaraz po kolejnym przełamaniu, musiała je potwierdzić. Przez 13 minut stawiała opór Venus, odparła pięć break pointów, aż w końcu utrzymała podanie na 5:3, kluczowe w kontekście póóźniejszego zwycięstwa 6:4.

W trzecim secie jako pierwsza prowadzenie objęła Amerykanka. Przełamała na 2:0, zaraz jednak Rosjanka wyrównała. Zimną krwią wykazała się, kiedy przegrywała 4:5 0-30. Wytrzymała. Venus, poirytowana niewykorzystaną szansą i złym otwarciem kolejnego gema, popełniła dwa podwójne błędy serwisowe, dając Kasatkinie w prezencie przełamanie. 20-latka nie zaprzepaściła szansy i przy własnym serwisie dopełniła dzieła.

17 marca 2018

Sama była osłupiona. – Po takim meczu po prostu nie wiesz, co powiedzieć. Nawet kiedy spotkałam trenera i brata po spotkaniu, nie byłam w stanie nic powiedzieć, mówiłam "aaaaach, okej, całkiem nieźle". Zwaliło się zbyt wiele emocji i nie da się tego wytłumaczyć – mówiła na pomeczowej konferencji.

Tłum też ją odpowiednio nastroił. Czuła atmosferę wielkiego meczu. – Publiczność była niezwykła. Grać przeciwko Venus Williams na korcie centralnym w Stanach Zjednoczonych, w półfinale jednego z największych turniejów, po prostu trzeba zostawić serce na korcie – dzieliła się swoim wrażeniami Rosjanka, która drugi raz z rzędu osiągnęła finał, a może sie też pochwalić wygranymi na wszystkimi urzędującymi mistrzyniami turniejów wielkoszlemowych.

– Czasem uśmiechałam się nawet na korcie. Odnajdujesz się w sesji wieczornej, wielki tłum, grasz z legenda, jest trzeci set, szykujesz się do returnu i myślisz sobie "dawaj, może to moment twojego życia". Jasne, na pewno cieszysz się takimi chwilami jak te – dodała. Po kolejnym meczu może uśmiechać się jeszcze bardziej. Stawką pierwszy w karierze tytuł Premier Mandatory i skok do Top 10.
 


Wyniki

Półfinały singla:
Naomi Osaka (Japonia) – Simona Halep (Rumunia, 1) 6:3, 6:0
Daria Kasatkina (Rosja, 20) – Venus Williams (USA, 8) 4:6, 6:4, 7:5