Defensywa z dwójką na koszulce

/ Anna Wilma , źródło: german-open.org, foto: german-open.org

Justine Henin, Ana Ivanović, Swietłana Kuzniecowa i Jelena Janković to największe gwiazdy tenisa, jakie w tym roku zawitały do Berlina, by kontynuować wieloletnią tradycję przygotowań do wielkoszlemowego Roland Garros. Dwie z nich miały już okazję poczuć smak berlińskiego triumfu, dwie pozostałe czekają jeszcze na swoje chwile zwycięstwa. Tymczasem za plecami ścisłej czołówki czają się Serena Williams i Anna Czakwetadze. W całej tej hierarchii postara się zamieszać polska wysłanniczka z Krakowa – Agnieszka Radwańska.

Qatar Telecom German Open, pod różnymi szyldami, odbywa się od 1896 roku, czyli spokojnie można go nazwać młodszym bratem wielkoszlemowego Wimbledonu. Początkowo wygrywały tu wielkie gwiazdy tenisa brytyjskiego, wielokrotne mistrzynie turniejów wielkoszlemowych. Pierwszą z mieszkanek Wysp Brytyjskich na liście zwycięzców jest M. Thomson. W 1902 Niemka Ross przerwała zwycięską passę Angielek, a kilka lat później do rywalizacji włączyła się Margit von Madarasz z Węgier. Od triumfu Anity Heimann w 1909 zwyciężały tylko tenisistki gospodarzy. Serię zatrzymała wybitna australijska zawodniczka, Daphne Akhurst w 1928 roku, która triumfowała we wszystkich konkurencjach Australian Open. Ta wizyta była jedną z niewielu, jakie poczyniła z Sydney do Europy. W okresie wojennym w Berlinie dominowała Hilde Sperling, ale od 1948 roku towarzystwo mistrzyń stało się międzynarodowe. W 1986 po raz pierwszy wygrała Steffi Graf, której wyczyny na mączce niemieckiej spowodowały, że dzisiaj najlepsze panie WTA grają na obiektach jej imienia. W tym roku tytułu broni Ana Ivanović z Serbii.

Z numerem pierwszym rozstawiona została Belgijka Justine Henin, od wielu miesięcy przewodząca światowej klasyfikacji gry pojedynczej. W Niemczech zdobyła trzy (2002, 2003, 2005) z czterdziestu jeden tytułów, jakich dorobiła się w ciągu dziewięciu lat zawodowej kariery. Bieżący sezon nie należy do najbardziej udanych. Wygrała w Sydney i Antwerpii, ale przegrała w ćwierćfinałach Australian Open i Miami. W Berlinie rok temu odpadła w półfinale, głównie za sprawą niekorzystnych warunków atmosferycznych, które spowodowały, że jej mecze często przerywano, a grafik stał się bardzo szarpany.

Odmiennie przed dwunastoma miesiącami ułożyły się losy Any Ivanović. Teraz rozstawiona jest z numerem drugim, ale tytuł w turnieju pierwszej kategorii na mączce otworzył jej wrota do światowej kariery. Została ósmą tenisistką WTA, a następnie awansowała do finału Roland Garros. Poza rozwijaniem kariery medialnej, Ana seryjnie odnosi kolejne sukcesy. W tym roku największe to finał Australian Open (przegrany z Marią Szarapową) i triumf w Indian Wells. Zawodniczka z Belgradu odnotowała też półfinał w Sydney i ćwierćfinał w Dubaju.

Trzecią rakietą Qatar Telecom German Open jest Swietłana Kuzniecowa. Ten weekend Rosjanka spędza w Warszawie, gdzie właśnie dostała się do finału pokazowej imprezy Suzuki Warsaw Masters. Przed rokiem w Berlinie wyeliminowała Henin w jednej drugiej finału, po czym uległa w walce o mistrzostwo Ivanović. Rosjanka w tym sezonie już trzy razy grała w finałach (Sydney, Dubaj, Indian Wells), ale wszystkie te mecze przegrała. Mieszkająca w Hiszpanii Kuzniecowa bardzo lubi nawierzchnię ziemną i z pewnością postara się zamieszać szyki najlepszym tenisistkom.

Jedyną Polką w turnieju głównym będzie Agnieszka Radwańska (15 WTA). Krakowianka znalazła się w ćwiartce Justine Henin i może z nią spotkać się już w trzeciej rundzie. Pierwsza rakieta Polski wygrała w tym roku imprezę w Pattaya, osiągając poza tym ćwierćfinał Australian Open i półfinał w Doha. Jej pierwszą przeciwniczką będzie Niemka pochodzenia polskiego, Angelique Kerber.

W dziale Wyniki możesz zobaczyć:
drabinkę turnieju głównego edycji 2008
drabinkę eliminacji
sobotnie wyniki rozgrywek