Pekin: Garcia zawładnęła Chinami, dwa tygodnie jak ze snu!

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Caroline Garcia mistrzynią turnieju w Pekinie. Francuzka wspaniałe dwa tygodnie w Chinach zwieńczyła zwycięstwem 6:4, 7:6(3) nad nową liderką rankingu WTA, Simoną Halep.

Najlepsza w Wuhan, najlepsza w Pekinie – ostatnie dwa tygodnie bezsprzecznie należały do Garcii. Przed nią żadna inna tenisistka, a próbowało wiele wybitnych, nie wygrała turniej po turnieju zmagań w Wuhan i Pekinie. Ale 23-latka jest w życiowej formie. Po drodze do dwóch tytułów – jej seria to już 11 zwycięstw z rzędu – pokonała Angelique Kerber, Dominikę Cibulkovą, Elinę Switolinę, Petrę Kvitovą, a teraz Simonę Halep, która w poniedziałek po raz pierwszy obejmie prowadzenie w rankingu WTA.

Finał, podobnie jak kilka poprzednich spotkań z udziałem 23-letniej Francuzki, trzymał w napięciu. W pierwszym secie rozstrzygała końcówka. W dziewiątym gemie Garcia prowadziła już 40-0, ale kilka złych decyzji i nieudanych zagrań serwującej doprowadziło do równowagi. Wtedy dwukrotnie pomyliła się jednak Halep. Gorzej Rumunka zagrała też przy własnym podaniu, a to kosztowało ją seta. W drugiej partii decydował tie break, ale to siódmy, lacostowski gem pozwolił Garcii w ogóle do niego doprowadzić. 23-latka obroniła aż dziewięć (!) break pointów, nim utrzymała podanie. Takich szans nie miała później ani ona, ani też Halep. W tie breaku Francuzka już przy trzeciej piłce zyskała mini breaka i przewagi już nie oddała.

Kluczem do zwycięstwa była agresywna postawa i to, że próbowałam dominować w wymianach. Mój serwis odgrywał bardzo ważną rolę, bo rywalka bardzo dobrze returnuje – tłumaczyła po meczu mistrzyni z Wuhan i Pekinu. – Muszę być agresywna, ale czasem muszę też się kontrolować – roześmiała się. Halep wiele do zarzucenia sobie nie miała. Nic dziwnego. Grała dobrze, punktowała podobnie (obie zdobyły po 76 punktów w całym meczu), ale mimo tego nie wystarczyło by uświetnić objęcie prowadzenia w rankingu tytułem. – Uważam, że dobrze zagrałam. Dobrze uderzałam, całkiem nieźle serwowałam. Ale ona serwowała jeszcze lepiej w ważnych momentach – przyznała Rumunka.

Garcia z Pekinu wyjedzie pełna łupów. Nie tylko wywalczyła trofeum. Po raz pierwszy w karierze awansuje do Top 10 rankingu WTA, a triumfując w stolicy Chin, prawdopodobnie zapewniła sobie bilet do Singapuru. Obecnie zajmuje ósme, ostatnie premiowane występem w WTA Finals miejsce w notowaniu Race.


Wyniki

Finał singla:
Caroline Garcia (Francja) – Simona Halep (Rumunia, 2) 6:4, 7:6(3)