Roland Garros: sen trwał w finale, Ostapenko mistrzynią!

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Jelena Ostapenko sensacyjną mistrzynią Rolanda Garrosa! 20-letnia Łotyszka w finale przegrywała już 4:6, 0:3, by zwyciężyć Simonę Halep w trzech setach 4:6, 6:4, 6:3.

Sen Jeleny Ostapenko nie skończył się na awansie do finału. Zaczynała rozgrywki jako 47. w rankingu, nigdy wcześniej w Paryżu nie wygrała meczu, nawet w turnieju juniorskim, ale w siedmiu rundach była nie do zatrzymania. W finale także. W pojedynku młodzieńczego polotu i brawury ze spokojem i doświadczeniem wygrała bezkompromisowa postawa Łotyszki. Grała falami, ale potrafiła się podnieść po trzech, czterech słabszych gemach. Wiara w sukces i super ofensywny tenis zostały nagrodzone. Trzy gemy dzieliły Halep od triumfu i prowadzenia w rankingu WTA, ale wtedy 20-latka wróciła do imponującej, ofensywnej gry.

Ostapenko zaczęła mecz szokująco. Już po dwóch minutach przełamała do zera Halep. Bombardowała przeciwniczkę, jakby to był trening, a nie finał turnieju Wielkiego Szlema. Rumunka wiedziała jednak, że kluczem do zwycięstwa będzie postawa przy drugim podaniu rywalki i przy dłuższych wymianach. Korzystała z tego i błyskawicznie odłamała. Obie grały nieregularnie przy własnym podaniu, szczególnie Łotyszka, która rzadko trafiała pierwszym podaniem. Do stanu 4:4 jeszcze po razie wymieniły się przełamaniami. W decydujących fragmentach seta górę nad brawurowymi atakami 20-latki wziął spokój Rumunki. Halep wygrywała konsekwencją, zgarnęła gema serwisowego na 5:4 i przełamała nerwowo grającą Ostapenko, kończąc seta.

Nieudana końcówka drugiej partii rozregulowała Ostapenko. Halep grała spokojnie, bardzo dobrze w defensywie, a rywalka psuła piłki. Zaowocowało to prowadzeniem 3:0 turniejowej „trójki”. Łotyszkę tak to zdenerwowało, że chciała jak najszybciej kończyć akcje. Zamiast zdobywać punkty psuła jednak piłkę za piłką. Rumunka dalej uciekała i prowadzenie 4:0 miała na wyciągnięcie ręki. Obraz spotkania zmieniła nieco piłka przy 40-0 dla Halep, którą Ostapenko posłała w linie.

Mimo że przegrała gema, kilka lepszych zagrań pozwoliło jej się ustabilizować i uspokoić. Finalistka z 2014 roku miała szansę, żeby dobić jeszcze rywalkę, ale wyrównanego gema po obronie trzech break pointów wygrała Ostapenko. Na fali doprowadziła do przełamania powrotnego, za chwilę obroniła dwa break pointy przy własnym podaniu i wyrównała na 3:3. Set zaczął się od nowa, a Łotyszka przypominała tenisistkę z najbardziej udanych fragmentów finału. Przełamała na 4:3, Rumunka jeszcze odłamała, ale kolejne dwa gemy wygrała wyraźnie podbudowana 20-latka.

Początek decydującej partii wyglądał trochę jak pierwszy etap drugiego seta. Dalej wiele zależało od tego, czy Łotyszka trafi, a ona nie trafiała. Halep objęła prowadzenie 3:1, ale 20-letnia przeciwniczka szybko zaczęła grać swoje. Była lepsza w dwóch bardzo wyrównanych gemach i nie przeszkodziło jej to, że obie rozegrały kilka dłuższych wymian. W gemie lacostowskim przełamała Rumunkę. Pomogło jej szczęście, bo przy drugim break poincie uderzyła w taśmę, piłka zatańczyła i choć wydawało się, że wyjdzie na aut, spadła po stronie Rumunki, dając Ostapenko przełamanie. To było kluczowe. Zaczął się koncert 20-latki. Grała imponująco, ofensywnie. Uderzała piłkę za piłką i trafiała. Nie wstrzymywała ręki, jakby w ogóle nie zbliżała się do tak wielkiego sukcesu. Wygrała 8 z 11 piłek, w tym te dwie najważniejsze – dwie ostatnie.

Ostapenko to najmłodsza triumfatorka turnieju Wielkiego Szlema od 2004 roku, kiedy mistrzynią US Open została Swietłana Kuzniecowa. Jest pierwszą łotewską tenisistką, która wygrała turniej wielkoszlemowy, wcześniej żaden zawodnik z Łotwy nie awansował nawet do finału. Po zwycięstwie awansuje na 12. miejsce w rankingu WTA. Tak wysoko oczywiście jeszcze nie była notowana. 20-latka z Rygi w Paryżu zdobyła pierwszy tytuł w karierze. Ostatnio w finale Wielkiego Szlema czegoś takiego dokonał Gustavo Kuerten. Zrobił to 8 czerwca 1997 roku. Tego dnia urodziła się… Ostapenko.


Wyniki

Finał singla:
Jelena Ostapenko (Łotwa) – Simona Halep (Rumunia, 3) 4:6, 6:4, 6:3