Miami: Halep broni meczbola

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Trzy najwyżej rozstawione tenisistki awansowały do ćwierćfinałów turnieju WTA Premier Mandatory w Miami. Mowa o Angelique Kerber, Karolinie Pliszkovej i Simonie Halep, choć ta ostatnia musiała obronić meczbola w pojedynku z Samanthą Stosur.

Halep dobrze rozpoczęła spotkanie z Australijką, konsekwentnie grając do jej bekhendu. Stosur udowodniła jednak, że też przygotowała plan taktyczny na ten mecz. Gra silnym topspinem sprawiła, że ze stanu 2:4 zrobiło się 6:4. W drugim secie to właśnie Australijka była krok z przodu. Przy stanie 5:4 miała nawet piłkę meczową w gemie serwisowym Halep. Rumunka wyszła jednak z opresji i od tego momentu rozpoczęła comeback. Drugą partię wygrała 7:5, a w trzeciej nie dała już Australijce większych szans – zwyciężyła 6:2. – Gdy przegrywałam, nie myślałam w ogóle o wyniku – deklarowała Halep. – Po prostu chciałam walczyć. Nie poddawałam się i wierzyłam, że mam jeszcze szanse – dodała. Kolejną przeciwniczką rozstawionej z "trójką" Rumunki będzie Johanna Konta. 25-letnia Brytyjka pokonała 7:5, 6:1 Larę Arruabarrenę, dzięki czemu po raz drugi z rzędu zameldowała się w ćwierćfinale w Miami.

Problemów z awansem do najlepszej ósemki rywalizacji w Key Biscane nie miała Angelique Kerber. Turniejowa "jedynka" pewnie wygrała 6:2, 6:2 z Risą Ozaki. – Wiedziałam, że był to dla niej udany turniej i że na korcie jest bardzo waleczna, przebija wiele piłek – przyznała Kerber. Różnica klas była jednak widoczna – Niemka pewnie wypracowywała przewagę i na chwilę rozprężenia pozwalała sobie dopiero przy wysokim prowadzeniu. O wiele trudniejsze zadanie czekać będzie wiceliderkę rankingu WTA w ćwierćfinale. Zmierzy się w nim bowiem z Venus Williams, która w starciu weteranek i byłych mistrzyń imprezy w Miami wyeliminowała Swietłanę Kuzniecową. Finalistka Australian Open wygrała z finalistką Indian Wells 6:3, 7:6(4). W pierwszej partii Amerykanka wykorzystała wolne wejście w mecz Rosjanki, przy pierwszej okazji zdobyła breaka i przewagę tę utrzymała do końca seta. W drugiej odsłonie gra była bardziej zacięta, a na największe emocje kibice musieli poczekać do tiebreaka. Świetnie zaczęła go Kuzniecowa, która prowadziła 4-1. To był jednak koniec jej zdobyczy punktówych. Kolejne 6 akcji wygrała Venus Williams, czym zapewniła sobie zwycięstwo w całym meczu.

W dolnej części drabinki świetnie radzi sobie natomiast Karolina Pliszkova. Rozstawiona z "dwójką" Czeszka nie straciła jeszcze w Miami seta. Z ostatnią rywalką, swoją rodaczką Barborą Strycovą, zwyciężyła 6:1, 6:4. W ćwierćfinale będzie mogła zrewanżować się za porażkę z Australian Open – zmierzy się z Mirjaną Lucić-Baroni, która w Miami, podobnie jak w Melbourne, wyeliminowała też Agnieszkę Radwańską. Doświadczona Chorwatka w wieku 35 lat awansowała do pierwszego w karierze ćwierćfinału turnieju rangi WTA Premier Mandatory. Uczyniła to po zwycięstwie 7:5, 6:4 nad Bethanie Mattek-Sands. – Na początku było trudno przyzwyczaić się do jej gry, ponieważ niewiele dziewczyn tak często biega do siatki – mówiła Lucić-Baroni. – Zajęło mi to kilka gemów, na początku czułam, że brakuje mi równowagi, wszystko było dziwne. Ale najważniejsze, że wygrałam, nawet nie grając najlepiej – dodała Chorwatka.

Świetnie w tym sezonie radzi sobie również Caroline Wozniacki. Dla Dunki turniej w Miami jest siódmym w tym roku i szóstym, w którym dotarła do najlepszej ósemki. Teraz uczyniła to po zwycięstwie nad Garbine Muguruzą. Na pewno ułatwiły jej to problemy zdrowotne Hiszpanki. Po wygranym przez Wozniacki tiebreaku pierwszego seta Muguruza postanowiła poddać spotkanie, tłumacząc się zawrotami głowy i dolegliwościami żołądkowymi, na które wpływ mógł mieć panujący na Florydzie upał. – W zasadzie nie zauważyłam po jej stronie tych problemów – mówiła po meczu Wozniacki. – Tylko raz zwróciłam uwagę, że odpuściła i nie biegła do piłki. Ćwierćfinałową rywalką Dunki będzie Lucie Szafarzova. Czeszka pokonała 7:6(5), 6:1 rozstawioną z "czwórką" Dominikę Cibulkovą. Choć wynik na to nie wskazuje, to oba sety tego pojedynku były naprawdę zacięte i trwały blisko godzinę. Dla Szafarzovej zwycięstwo to jest szczególnie cenne – po raz pierwszy od 2015 roku pokonała rywalkę z czołowej dziesiątki rankingu.
 


Wyniki

Czwarta runda singla:
Angelique Kerber (Niemcy, 1) – Risa Ozaki (Japonia, Q) 6:2, 6:2
Karolina Pliszkova (Czechy, 2) – Barbora Strycova (Czechy, 15) 6:1, 6:4
Simona Halep (Rumunia, 3) – Samantha Stosur (Australia, 14) 4:6, 7:5, 6:2
Lucie Szafarzova (Czechy) – Dominika Cibulkova (Słowacja, 4) 7:6(5), 6:1
Caroline Wozniacki (Dania, 12) – Garbine Muguruza (Hiszpania, 6) 7:6(1) i krecz
Venus Williams (USA, 11) – Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 7) 6:3, 7:6(4)
Johanna Konta (Wielka Brytania, 10) – Lara Arruabarrena (Hiszpania) 7:5, 6:1
Mirjana Lucić-Baroni (Chorwacja, 26) – Bethanie Mattek-Sands (USA, WC) 7:5, 6:4