Moskwa: zmiana planów, Cibulkova rezygnuje

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Sprawdziły się przewidywania. Mało kto wierzył w występ Dominiki Cibulkovej w Moskwie, kiedy zwyciężyła w Linzu. I Słowaczka rzeczywiście zrobiła to, czego się spodziewano – zrezygnowała z występu w Kremlin Cup.

Jeszcze tuż po zakończeniu finału Generali Ladies Linz w drabince moskiewskich zmagań widniało nazwisko Cibulkovej. A przy nim "dwójka". Zwycięstwo nad Viktoriją Golubic i tytuł sprawiły jednak, że 27-latka do Rosji w poszukiwaniu punktów nie musiała już przyjeżdżać.

Postąpiła tak, jak można było sądzić. Za powód wycofania podała zmianę planów. Nic zaskakującego. Rozgrywki Kremlin Cup miała rozpocząć od drugiej rundy, czyli grałaby najwcześniej w środę, podczas gdy już w niedzielę pierwsze mecze WTA Finals w Singapurze.

Decyzja Cibulkovej na pewno nie zmartwiła reprezentantki gospodarzy Jeleny Wiesniny. Rosjanka została rozstawiona z numerem 5, a wobec nieobecności Słowaczki zacznie rywalizację nie od pierwszej, a od drugiej rundy. Taki przywilej spotkał też turniejową "jedynkę" Swietłanę Kuzniecową, która wzięła dziką kartę, Carlę Suarez Navarro oraz Elinę Switolinę.

W drabince nastąpiło oczywiście kilka zmian. Hiszpanka przesunęła się w miejsce Cibulkovej, co akurat nie musi jej cieszyć. W drugiej rundzie zmierzy się z lepszą z pary Daria Gavrilova i Lucie Szafarzova, podczas gdy pierwotnie miała grać z Danką Kovinić lub Julią Goerges. Drabinkę Suarez Navarro przejęła wspomniana Wiesnina, a Wiesniny Timea Babos.

Nowa drabinka turnieju w Moskwie:

""