Siostry Williams kontra WTA

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: tennisnews.com, foto: sonyericssonwtatour.com

Serena Williams, zdobywając tytuł w Miami wygrała swój 52. mecz na kortach Key Biscayne na Florydzie. Niewykluczone, że było to piękne pożegnanie młodszej z sióstr z imprezą często nazywaną „piątą lewą” Wielkiego Szlema, bowiem prawdopodobne jest, że więcej w Miami nie zagra.

Wszystko sprowadza się do bojkotowania przez obie siostry Williams turnieju w Indian Wells. Jeśli Amerykanki nie wycofają się ze swojego protestu, albo władze WTA nie znajdą kompromisu w kalendarzu rozgrywek na rok 2009, to nie tylko Serana, ale i Venus mogą zostać zawieszone na imprezę w Miami za odmawianie gry w Indian Wells.

Zasady, które mają obowiązywać od przyszłego roku są jasne, ale trwają dyskusje na temat wprowadzenie pewnych modyfikacji, które pozwoliłyby siostrom nie startować w turnieju Pacific Life Open, a mimo to kontynuować swoje występy w pozostałych imprezach cyklu.
Jednak nie ma gwarancji, że zarząd WTA lub pozostałe zawodniczki będą chcieli robić jakiekolwiek wyjątki dla Amerykanek, tylko dla ich satysfakcji.

Na rok 2009 wytyczone zostały cztery główne turnieje, zaczynając właśnie od imprez w Indian Wells i Miami, które dla tenisistek z pierwszej dziesiątki światowego rankingu są obowiązkowe.

„Przygotujemy specjalny system zawieszeń dla tych pań, które pomimo, że nie są kontuzjowane i są zdolne do gry, nie wezmą udziału w tych zawodach. Kary będą obejmowały wykluczenie z dwóch następnych imprez najwyższej rangi”, ogłosił rok temu szef WTA, Larry Scott. „Będzie specjalny sposób odwołania się w przypadku, gdy zawodniczki z jakiś względów nie będą mogły dotrzeć na turniej lub nabawią się kontuzji”, dodał.

Bojkot zawodów w Indian Wells jest spowodowany zdarzeniami, które miały tam miejsce w 2001 roku. Obie siostry trafiły na siebie w półfinale imprezy, a ich pojedynek przyciągnął na kort centralny mnóstwo widzów. Mecz nie doszedł jednak do skutku, bo tuż przed rozpoczęciem gry Venus wycofała się z powodu kontuzji, co spotkało się z powszechnym oburzeniem. Na dodatek pod adresem ich ojca, Richarda Williamsa, kierowano rasistowskie hasła, podczas gdy schodził do córek z trybun.

Pojawia się jednak kolejny kryzys w kobiecym tenisie, bowiem od czasu ogłoszenia przez Larry’ego Scotta specjalnego systemu zawieszeń nic się nie zmieniło. Planowane kary nie zostały wdrożone w życie w minionym roku.

Trwają rozmowy nad sposobami, które pozwalałaby tenisistkom uniknąć zawieszenia na dwa kolejne turnieje. Jednym z pomysłów jest pokazanie się zawodniczek podczas imprezy, na której nie chcą grać, w roli reporterek prasowych. Rozważa się też możliwość ukarania ich wykluczeniem niekoniecznie z dwóch następnych zawodów, ale z jakichkolwiek w ciągu całego cyklu.

Można jednak z dużym prawdopodobieństwem założyć, że siostry Williams, tak czy siak, nie pojawią się w Indian Wells, nawet gdyby miały tam być tylko w roli reporterek. Istnieje też  ewentualność, że w przypadku zawieszenia Sereny i Venus, ich ojciec poda władze WTA do sądu.

Amerykanki posiadają swoich wrogów, którzy mają wątpliwości, czy Richard Williams mówił prawdę, skarżąc się na rasistowskie hasła kierowane pod jego adresem. Niemniej jednak, istnieje także duże grono zwolenników sióstr, nawet wśród ludzi nieinteresujących się tenisem. Jak ten konflikt zostanie rozwiązany, wciąż nie wiadomo.