Roland Garros: Bertens nie przestaje zadziwiać

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

W czwartek do najlepszej czwórki paryskiej imprezy awansowały Serena Williams i Kiki Bertens. Holenderka wyeliminowała Timeę Bacsinszky, a Amerykanka z Julią Putincewą straciła pierwszego seta w turnieju.

Kazaszka już na początku meczu pokazała, że bardziej utytułowanej rywalki się nie boi i zamierza powalczyć o zwycięstwo. Liderka światowego rankingu w pierwszym secie objęła prowadzenie 5:4, ale trzy następne gemy padły łupem 21–latki urodzonej w Moskwie i to ona zapisała pierwszą partię na swoim koncie. W drugiej odsłonie spotkania Amerykanka objęła prowadzenie 4:1. Putincewa nie zamierzała jednak odpuszczać drugiego seta i doprowadziła do wyrównania, a w dziewiątym gemie miała dwie okazję, żeby przełamać serwis 21-krotniej mistrzyni turniejów wielkoszlemowych. Młodsza z sióstr Williams zdołała jednak utrzymać podanie, a chwilę później sama odebrała serwis rywalce i wyrównała stan rywalizacji. W decydującym secie przewaga amerykańskiej gwiazdy nie podlegała już dyskusji.

Reprezentantka Kazachstanu pomimo porażki była zadowolona ze swojego występu w Paryżu. – Ten mecz był bardzo zacięty i daleko był od tego, żebym rozstrzygnęła go na swoją korzyść. Próbowałam wszystkiego, co mogłam. Biegałam po całym korcie, gdy miała okazję to atakowałam i szłam do przodu, ale w końcówce drugiego seta miałam trochę pecha. Nic się jednak nie stało, mam przed sobą jeszcze wiele startów w turniejach wielkoszlemowych. Zagrałam tutaj kilka naprawdę spotkań, które wygrałam bez straty seta. Jestem bardzo zadowolona z poziomu, który zaprezentowałam w Paryżu – przyznała Putincewa. – Zdobyłam sporo doświadczenia. Zagrałam na korcie centralnym Roland Garros, co jest wspaniałe. Mam nadzieję, że wrócę silniejsza i następnym razem lepiej zagram w ważnych momentach.

Półfinałową rywalką Williams będzie Kiki Bertens. Holenderka, która w pierwszej rundzie wyeliminowała Angelique Kerber, w dwóch setach pokonała Timeę Bacsinszky. Tenisistka rozstawiona z numerem 8 lepiej rozpoczęła czwartkowe spotkanie i objęła prowadzenie 4:2 w pierwszym secie. Reprezentantka Holandii wyrównała na po cztery, ale po chwili ponownie straciła serwis. Szwajcarka mogła rozstrzygnąć pierwszą partię przy pomocy własnego podania, ale nie wykorzystała tej okazji. W końcówce trochę więcej zimnej krwi zachowała Bertens i to ona objęła prowadzenie w meczu 1:0. W drugim secie niżej sklasyfikowana z tenisistek poszła za ciosem i szybko objęła prowadzenie 4:0. Bacsinkszy odrobiła część strat. Doprowadziła do wyniku 2:4 i miała nawet dwie piłki na 3:4. Holenderka obroniła jednak dwa „breakpointy” i podwyższyła na prowadzenie na 5:2. W ósmym gemie Kiki Bertens po raz kolejny przełamała serwis rywalki i awansowała do pierwszego w karierze półfinału wielkoszlemowego.

Myślę, że to był bardzo trudny pojedynek – powiedziała po meczu holenderska zawodniczka. – Warunki były naprawdę trudne, kort wolny, a piłki ciężkie. Trudno było grać agresywnie, szczególnie przeciwko Timei. Ona bardzo dużo miesza na korcie, często zagrywa wolne i wysokie piłki. Przy wyniku 2:4 pomyślałam sobie, że muszę się uspokoić i walczyć o każdą piłkę. Udało mi się to i wygrałam pierwszego seta, więc później cały czas robiła to samo.

Kiki Bertens, która tuż przed Roland Garros triumfowała w Norymberdzie, wygrała 12 mecz z rzędu i w poniedziałek awansuje do czołowej 30 rankingu.
 


Wyniki

Ćwierćfinał singla
Serena Williams (USA, 1) – Julia Putincewa (Kazachstan) 5:7 6:4 6:1
Kiki Bertens (Holandia) – Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 8) 7:5 6:2