24.03.2008 10:26, Anna Wilma, źródło: sonyericssonopen.com, foto: sonyericssonopen.com
Sony Ericsson Open, Miami Masters czy piąta lewa Wielkiego Szlema - mnóstwo określeń, a znaczą dokładnie to samo. Turniej WTA w Miami to przede wszystkim wiele emocji, wielkie nazwiska i pasjonująca rywalizacja. To wszystko już dziś rozpocznie się na stadionie Tennis Center at Crandon Park w amerykańskim miasteczku Key Biscayne w pobliżu Miami na Florydzie.
Całej imprezie pikanterii dodaje fakt, że jednocześnie z paniami w Stanach Zjednoczonych grają panowie - dla nich to turniej kategorii Masters Series. W cyklu rozgrywek WTA Sony Ericsson Open posiada pierwszą kategorię i pulę nagród blisko trzy i pół miliona dolarów amerykańskich. Aby zostać posiadaczką większej części tej kwoty, wystarczy udowodnić dziewięćdziesięciu pięciu innym koleżankom po fachu, których nazwiska znajdą się w drabince głównej, że jest się spośród nich najlepszą.
Przed dwunastoma miesiącami sztuki tej dokonała Amerykanka. Bohaterką publiczności okazała się tym razem Serena Williams, która po pasjonującym pojedynku ograła Justine Henin. Zwycięstwo zawodniczki gospodarzy wisiało na włosku od momentu, gdy pierwszego seta straciła na sucho. Wkrótce Belgijka miała piłki meczowe, ale młodsza z duetu sióstr Williams wybroniła się i pewnie pomknęła do triumfu 0:6, 7:5, 6:3. We wcześniejszych rundach wyeliminowała Marię Szarapową (ze stratą dwóch gemów), Nicole Vaidisovą i Shahar Peer.
Panie walczą w Miami od 1985 roku. Po raz pierwszy wygrała tam Martina Navratilova, reprezentująca już Stany Zjednoczone. W ciągu kilkunastu lat na listę mistrzyń Sony Ericsson Open trafiły kolejne "największe" w historii światowego tenisa. Są to przede wszystkim: Steffi Graf (5 tytułów), Monica Seles (2 tytuły), Arantxa Sanchez Vicario (2 tytuły), Martina Hingis (2 tytuły), Venus Williams (3 tytuły) i Serena Williams (4 tytuły). W latach 2001 - 2003 finały osiągała Jennifer Capriati, ale trzykrotnie uległa słynnym siostrom amerykańskim i w ten sposób pozostała bez mistrzostwa. Najbardziej zacięty w historii całego Miami Masters był właśnie ów decydujący mecz z roku 2001. Venus wygrała wtedy 4:6, 6:1, 7:6(4).
Co ciekawe, w inauguracyjnej edycji turnieju w Key Bisacyne odbyła się konkurencja gry mieszanej (stąd silne piętno Wielkiego Szlema w tej imprezie). Wygrali ją Martina Navratilova i Szwajcar Heinz Gunthardt.
Polacy nie mogą poszczycić się ani jednym finalistą tych zawodów. Marta Domachowska w 2006 roku osiągnęła swój najlepszy wynik, dochodząc zaledwie do drugiej rundy (pokonana przez Wiktorię Kutuzową 3:6, 2:6). Na szczęście przed rokiem z odsieczą polskiej dumie na Florydzie ruszyła Agnieszka Radwańska. W swoim debiucie zatrzymana została w czwartym spotkaniu przez Włoszkę Tathianę Garbin. Wcześniej jednak wyeliminowała Martinę Hingis i Jie Zheng, stopniowo stając się rewelacją światowych rozgrywek tenisowych. W 1997 roku Magdalena Grzybowska zaszalała w Ameryce, osiągając trzecią rundę. Uległa Lindsay Davenport.
Tenisistką otwierającą listę uczestniczek Sony Ericsson Open 2008 jest Justine Henin. Mieszkająca w Monte Carlo Belgijka świętuje teraz rok od swojego awansu na pierwsze miejsce w klasyfikacji WTA. Od 19 marca 2007 żadna z koleżanek nie zmieniła ją na prowadzeniu, co w dziejach kobiecego tenisa zdarza się nieczęsto. Bieżącego sezonu czterokrotna mistrzyni French Open nie może zaliczyć do udanych, przynajmniej jak dotąd. Rozpoczęła mocnym akcentem, wygrywając imprezę Medibank International w Sydney. Wkrótce jednak odpadła w ćwierćfinale Australian Open. Po wielu dramatycznych przeżyciach triumfowała także na kortach w Antwerpii. Potwierdzeniem jej słabej formy była porażka z Francescą Schiavone w jednej czwartej finału w Dubaju, czyli tam, gdzie wygrała siedemnaście meczów z rzędu. Działo się to na początku marca. Od tego momentu nie widzieliśmy jej na kortach. W Miami ma za zadanie obronić finałowe punkty z ostatniego sezonu.
Z numerem drugim rozstawiona zostanie Ana Ivanović. Przebojowa Serbka wygrała wczoraj bliźniaczy turniej w Stanach Zjednoczonych, Pacific Life Open, pokonując w finale Swietłanę Kuzniecową. To jej pierwszy tytuł w sezonie 2008. Poza tym 21-latka z Belgradu ma na koncie wicemistrzostwo Australian Open oraz półfinał w Sydney. W Miami startuje od roku 2005 i, co ciekawe, odnotowuje tendencję... spadkową! Po ćwierćfinale w swoim debiucie odpadła w czwartej rundzie w roku 2006. W 2007 wyeliminowana została już w pierwszym meczu przez Rosjankę Jarosławę Szwiedową!
Z numerem trzy na Florydzie zagra Swietłana Kuzniecowa. W dzisiejszych notowaniach zajmuje ona miejsce czwarte, jednak organizatorzy biorą pod uwagę rankingi sprzed kilku tygodni. W bieżącym sezonie Rosjanka wyrasta na specjalistkę od przegranych finałów. Tych ma na koncie już trzy, to jest Sydney, Dubaj i Indian Wells. Przez ostatnie tygodnie przytrafiło się jej kilka niespodziewanych porażek, jak na przykład z Agnieszką Radwańską w trzeciej rundzie Australian Open. Na kortach w Miami "Swieta" pojawiała się już pięciokrotnie. Najlepszy skutek odniosła w sezonie 2006, kiedy to zwyciężyła. Pokonała wtedy kilka bardzo dobrych zawodniczek, wśród nich Amelie Mauresmo, Marię Szarapową i Martinę Hingis.
Drabinka główna turnieju WTA w Miami zostanie rozlosowana dnia 26 marca.