Cibulkova: porażki z Radwańską i Muguruzą dały mi energię

/ Antoni Cichy , źródło: Korespondencja z Katowic, foto: Antoni Cichy/tenisklub.pl

Dominika Cibulkova promieniała na pomeczowej konferencji. Słowaczka wyjaśniła, co było kluczem do sukcesu, a w nagrodę za tytuł …usłyszała pieśń przygotowaną specjalnie dla niej.

Finalistka Australian Open 2014 w meczu o tytuł pokonała 6:4, 6:0 Camilę Giorgi. Włoszka tym razem nie błyszczała, ale to także zasługa świetnie odrobionej pracy domowej przez sztab triumfatorki.

Byłam bardzo dobrze przygotowana taktycznie. Grałam solidnie, weszłam w grę, w drugim secie jeszcze bardziej walczyłam – wyjaśniła. – Ufam trenerowi, że przygotowuje mi dobrą taktykę. Potrafię grać różnorodny tenis i jestem w stanie wykorzystać to przeciwko takiej zawodniczce jak Giorgi. Nie mogę grać w ten sam sposób przeciwko tenisistce wywierającej tyle presji co z Parmentier czy Schiavone.

Zanim znów odpowiadała na pytania związane z meczem, w nagrodę za zwycięstwo w Katowice Open usłyszała… pieśń pochwalną na swój temat wykonaną przez jednego z dziennikarzy z najdłuższym stażem. Ten sam proponował tango Alize Cornet, ale skoro z Francuzką nie zatańczył, to zaśpiewał dla Słowaczki. Zachwycona Cibulkova powiedziała tylko, że takie wyróżnienie nigdy wcześniej jej nie spotkało. – To pierwszy raz, kiedy ktoś dla mnie śpiewa – powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha.

Świeżo upieczona mistrzyni Katowice Open w ostatnich dwóch turniejach nie ustępowała rywalkom z absolutnego topu, jednak brakowało jej zwycięstw. – Chcę grać tak, jak przeciwko dwóm ostatnim przeciwniczkom, które były bardzo mocne. To tenis na najwyższym poziomie. Porażki w Miami i Indian Wells z Agnieszką Radwańską i Garbine Muguruzą dały mi jeszcze więcej energii. Na treningach grałam bardzo dobrze, ale nie byłam w stanie wygrać. Dlatego cieszy mnie to zwycięstwo.

Cibulkova do treningów na korcie się nie ogranicza. Pracuje też nad sferą mentalną, – Jestem bardzo emocjonalną osobą. Łatwo wpadam w euforie i łatwo mam dołki. Od roku współpracuję z trenerem mentalny. Przez miesiąc nie da się wykonać ogromnej zmiany, ale ja pracuję nad tym już przez prawie rok. Jestem na dobrej drodze – przyznała.

Zapytana o formę i kierunek w jakim zmierza, odpowiedziała krótko, ale wymównie: "pogadamy w połowie października". Przed 26-latką szansa na spory skok w rankingu, bo w poprzednim sezonie przez kilka miesięcy nie grała.

Korespondencja z Katowic,
Antoni Cichy