Muguruza: to był szalony mecz, czyż nie?

/ Antoni Cichy , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Garbine Muguruza wie, że rozegrały z Petrą Kvitovą znakomite spotkania. Zdaniem Hiszpanki to właśnie świetna postawa rywalki pozwoliła jej grać najlepszy tenis i zwyciężyć.

Pojedynek z Kvitovą był pierwszym w tym turnieju, w którym do zwycięstwa finalistka Wimbledonu potrzebowała trzech setów. – To był szalony mecz, czyż nie? – powiedziała jeszcze na korcie zwyciężczyni. – Petra to wspaniała zawodniczka i uważam, że dzisiaj grała świetnie. Sprawiła tym, że byłam skoncentrowana i grałam mój najlepszy tenis.

Muguruza debiutanckie WTA Finals może zaliczyć do naprawdę udanych. W sobotę w półfinale singla zmierzy się z Agnieszką Radwańską. – To wspaniałe. Sama obecność tutaj jest dla mnie czymś fantastycznym. Przez cały rok grałam dobrze i wciąż mogę wygrywać, grając w ten sposób – mówiła 22-latka.

Hiszpanka nadal walczy na dwóch polach i to z powodzeniem. Zagra też o finał w deblu. Ale sześć spotkań w kilka dni zostawia ślad. – Na pewno czuję się dziś zmęczona. To będzie dla mnie wyzwanie, ponieważ zobaczę, jak wiele jest w stanie znieść moje ciało. Nie mam już bowiem ani jednego wolnego dnia – przyznała nieco zmartwiona Muguruza.

Podwójny sukces cieszy debiutantkę, choć wie, że nie ułatwia jej to zadania. – Znajduję się w świetnej sytuacji, grając półfinał zarówno w singlu, jak i deblu, ale to będzie trudne. Muszę się dobrze zregenerować i zrobić wszystko, co tylko się da, żebym była gotowa na oba mecze – wyraziła nadzieję druga najwyżej rozstawiona uczestniczka całych rozgrywek.

Petra Kvitova narzekała na swój występ i niewykorzystane szanse w końcówce, ale kiedy Lucie Szafarzova pokonała w dwóch setach Angelique Kerber wszystko się zmieniło. A półfinalistka z szerokim uśmiechem na twarzy oznajmiła, że wisi koleżance z reprezentacji kilka piw.

Mas u me pivo Luci / I owe you some Czech beer październik 30, 2015