US Open: pierwszy ćwierćfinał Kvitovej

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Petra Kvitova i Flavia Pennetta jako ostatnie awansowały do najlepszej ósemki US Open. Dla Czeszki to dopiero pierwszy ćwierćfinał w Nowym Jorku, a dla Włoszki już szósty.

Rozstawiona z "piątką" Czeszka teoretycznie nie miała w czwartej rundzie zbyt trudnego zadania. Jej rywalką była bowiem brytyjska kwalifikantka Johanna Konta. W praktyce jednak 24-latka urodzona w Sydney to bardzo groźna tenisistka – przed meczem z Kvitovą miała na koncie serię 16 wygranych pojedynków i zwycięstwa nad Garbine Muguruzą i Andreą Petković już w Nowym Jorku.

Mecz Czeszki z Brytyjką rozgrywano w sesji wieczornej na korcie centralnym. Nie speszyło to Konty, która praktycznie przez całego pierwszego seta robiła to, co do niej należało. Utrzymywała serwis. Dopiero w końcówce Kvitova zdołała znaleźć sposób na Brytyjkę i wygrała 7:5. Druga odsłona ułożyła się inaczej, lecz ponownie różnica między tenisistkami nie była wcale duża. Tym razem Czeszka szybko uzyskała przewagę przełamania i utrzymała ja do końca seta. Należy jednak dodać, że w całym spotkaniu Konta miała pięć break pointów, ale nie udało jej się wykorzystać żadnej szansy.

To był w zasadzie bardzo trudny mecz. Wiedziałam, że w czwartej rundzie Wielkiego Szlema nie może grać ktoś znikąd, więc spodziewałam się tego – przyznała Kvitova. – Na pewno dobrze serwowała i na początku meczu czułam, że to ja jestem słabszą zawodniczką. Ale zdołałam utrzymywać serwis i po prostu poczekałam na swoje okazje.

Dla Kvitovej, dwukrotnej mistrzyni Wimbledonu, to dopiero pierwszy w karierze ćwierćfinał US Open. Dotychczas jej najlepszym wynikiem na Flushing Meadows była czwarta runda.

Zupełnie inaczej rozkładają się wielkoszlemowe sukcesy Flavii Pennetty. 33-letnia Włoszka właśnie w Nowym Jorku osiągała zdecydowanie najlepsze rezultaty. Nie inaczej jest w tym sezonie. Do ćwierćfinału awansowała po zwycięstwie nad mistrzynią US Open z 2011 roku Samanthą Stosur. Zwycięstwo Włoszki można było przyjąć za pewnik, ze względu na historię jej pojedynków z Australijką – sześć meczów na kortach twardych i sześć zwycięstw Pennetty. Tym razem wygrana Włoszki w zasadzie nie była zagrożona. W obu setach 33-latka z Brindisi bardzo dobrze serwowała i ani razu nie straciła podania. Sama z kolei dwukrotnie przełamała Stosur, dzięki czemu zwycuężyła 6:4, 6:4.

Jestem teraz bardzo szczęśliwa – przyznała Pennetta bezpośrednio po meczu. – Było naprawdę trudno, ale myślę, że zagrałam najlepszy mecz w tym sezonie. Ten turniej, to miasto są dla mnie naprawdę wyjątkowe. Chciałabym podziękować wszystkim, którzy przez te wszystkie lata przychodzą na te korty, aby mnie wspierać – radowała się Włoszka.

""

Trudno się dziwić szczęściu Włoszki. Pennetta poza Nowym Jorkiem tylko raz dotarła do wielkoszlemowego ćwierćfinału, w poprzednim sezonie w Australian Open. A w US Open do najlepszej ósemki awansowała już po raz szósty – od 2008 roku, gdy osiągnęła pierwszy ćwierćfinał, tylko raz opuściła turniej przed tą faza rywalizacji. W 2010 roku odpadła w trzeciej rundzie, a w 2012 roku w ogóle nie wystąpiła na Flushing Meadows z powodu kontuzji nadgarstka. Natomiast w 2013 roku dotarła do półfinału.

W pojedynku Kvitovej z Pennettą faworytką powinna być Czeszka. Wprawdzie bilans bezpośrednich pojedynków jest remisowy, ale Włoszka wszystkie trzy mecze wygrała w latach 2009-2010, gdy Kvitova dopiero wchodziła na tenisowe salony. Później lepsza była Czeszka, ale należy pamiętać, że panie nie spotkały się od 2012 roku.

Wcześniej do ćwierćfinału awansowały Wiktoria Azarenka i Simona Halep – US Open: Halep kontra Azarenka w ćwierćfinale
 


Wyniki

Czwarta runda singla:
Petra Kvitova (Czechy, 5) – Johanna Konta (Wielka Brytania, Q) 7:5, 6:3
Flavia Pennetta (Włochy, 26) – Samantha Stosur (Australia, 22) 6:4, 6:4