Toronto: wspaniałe zwycięstwo Bencic

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

W sobotę wieczorem Belinda Bencic odniosła największe zwycięstwo w karierze. Szwajcarka w półfinale Rogers Cup okazała się lepsza od Sereny Williams i o tytuł powalczy z Simoną Halep.

Mecz liderki światowego rankingu i jej 18-letniej rywalki rozpoczął się „zgodnie z planem”. Amerykanka wygrała pierwszego seta 6:3. W drugiej partii młodsza z sióstr Williams zaczęła popełniać coraz więcej niewymuszonych błędów. W tym samym czasie Bencic coraz bardziej się rozkręcała i objęła prowadzenie 5:3. Turniejowa „jedynka” zdołała doprowadzić do remisu, ale kolejne 7 z 8 gemów padło łupem reprezentantki Szwajcarii, która nie tylko wygrała drugiego seta, ale również objęła prowadzenie 5:1 w decydującej odsłonie spotkania. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych nie zamierzała się poddawać. Doprowadziła do wyniku 4:5 i przy pomocy własnego serwisu mogła wyrównać stan rywalizacji. Belinda Bencic miała jednak inny plan. W dziesiątym gemie po raz kolejny przełamała serwis rywalki i mogła wznieść ręce w geście triumfu.

To niesamowite uczucie, którego nie jestem w stanie opisać słowami – powiedziała po meczu świeżo upieczona finalistka Rogers Cup. – Byłam trochę przytłoczona sytuacją na korcie, ale jestem bardzo szczęśliwa, że ten ostatni forhand wszedł w kort i ona nie była już w stanie go odbić.

Williams po porażce była oczywiście rozczarowana, ale równocześnie nie szczędziła słów pochwały młodszej koleżance. – Myślę, że ona na korcie robiła dzisiaj wszystko bardzo dobrze. Świetnie czytała dzisiaj grę, a to że zawsze walczy ze wszystkich sił do końca, wiedziałam już wcześniej – wyjaśniła amerykańska gwiazda. – Czułam, że mam kontrolę nad grą, dopóki nie przegrałam meczu. Cały czas miałam wrażenie, że mam szansę na pozostanie w tym pojedynku. Oczywiście nie grałam dzisiaj dobrze, to nie był mój dzień. Mam nadzieję, że uda mi się to poprawić w Cincinnati, a potem podczas US Open – zakończyła liderka światowego rankingu.

Drugą finalistką kanadyjskich zawodów została Simona Halep. Pogromczyni Agnieszki Radwańskiej po dwóch zaciętych setach pokonała Sarę Errani. Pojedynek rumuńsko-włoski obfitował w wiele długich wymian zza linii końcowej. Tenisistka z Półwyspu Apenińskiego miała w tym spotkaniu momenty bardzo dobrej gry, ale w końcowym rozrachunku górą była trochę bardziej agresywnie nastawiona turniejowa „dwójka”.

Jestem już zupełnie nieżywa – przyznała po meczu 23-latka urodzona w Konstancy. – To był naprawdę trudny pojedynek. Sara grała dzisiaj niesamowicie. Była dosłownie wszędzie i każda piłka wracała na moją stronę kortu. Było mi bardzo trudno kończyć wymiany. Za wszelką cenę chciałam skończyć mecz w dwóch setach, bo nie byłam pewna, co stało by się w trzecim. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się wygrać i awansować do finału w Torotno – powiedziała na koniec Halep.

Rumunka pokonała Bencic w ich jedynym dotychczasowym pojedynku podczas zeszłorocznego Wimbledonu.
 


Wyniki

Półfinał singla
Belinda Bencic (Szwajcaria) – Serena Williams (USA, 1) 3:6 7:5 6:4
Simona Halep (Rumunia, 2, WC) – Sara Errani (Włochy, 15) 6:4 6:4

Półfinał debla
C. Garcia, K. Srebotnik (Francja, Słowenia, 4) – M. Hingis, S. Mirza (Szwajcaria, Indie, 1) 6:3 6:2
B. Mattek-Sands, L. Safarzova (USA, Czechy, 3) – K. Mladenovic, K. Pliszkova (Francja, Czechy) 6:4 7:6(5)