Wimbledon: Williams i siedem wspaniałych

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Serena Williams wciąż ma szansę na zdobycie kalendarzowego Wielkiego Szlema. Kolejnym krokiem w tym kierunku jest zwycięstwo na kortach All England Club. W Londynie plany pokrzyżować jej może już tylko siedem tenisistek.

Liderka światowego rankingu awansowała do najlepszej ósemki zawodów po zwycięstwie nad swoją starszą siostrą, Venus. Turniejowa jedynka w pierwszym secie okazała się lepsza o jedno przełamanie, a drugiej partii dwukrotnie odebrała serwis przeciwniczce.

Zagrałam dzisiaj solidnie – powiedziała po meczu młodsza z sióstr Williams. – Wiedziałam, że grając z Venus, która wygrała ze mną więcej razy niż ktokolwiek inny, muszę być solidna. Musiałam ograniczyć niewymuszone błędy i wykorzystać nadarzające się okazje i udało mi się to – podsumowała amerykańska gwiazda.

Następną rywalką pięciokrotnej mistrzyni Wimbledonu będzie Wiktoria Azarenka, która wyeliminowała Belindę Bencic. Serena Williams prowadzi w bilansie bezpośrednich spotkań z Białorusinka 16:3.

W drugim ćwierćfinale w górnej połówce turniejowej tabelki zmierzą się Maria Szarapowa i Coco Vandeweghe. Rosjanka w dwóch setach pokonała Zarinę Dijas, a reprezentantka Stanów Zjednoczonych sprawiła niespodziankę i wyrzuciła z turnieju rozstawioną z numerem 6, Lucie Szafarzovą.

Była podopieczna Macieja Synówki po raz pierwszy w karierze awansowała do ćwierćfinału imprezy wielkoszlemowej, ale po meczu z Czeszką nie do końca była z siebie zadowolona. – Nie czułam się dzisiaj dobrze i jeśli mam być szczera, to dzisiaj rozegrałam najsłabsze spotkanie w turnieju – przyznała Amerykanka. – Serwis raz mi wchodził, a raz nie, ale był na miejscu, kiedy go potrzebowałam, szczególnie w końcówce meczu. Moja pozycja na korcie nie była jednak dobra. Byłam za daleko za linią końcową i pozwalałam jej dyktować punkty, zamiast wywierać na nią presję. Byłam jednak na korcie spokojna i to mi pomogło. Dłuższe wymiany w większości przypadków rozstrzygałam na swoją korzyść i to zrobiło różnice – zakończyła Vandeweghe.

Szarapowa i amerykańska zawodniczka jeszcze nie miały okazji ze sobą rywalizować. – Myślę, że awans do najlepszej ósemki turnieju to wspaniałe osiągnięcie dla niej – skomplementowała ćwierćfinałową rywalkę Rosjanka. – Jej gra opiera się na serwisie. W poprzednich rundach używała go dosyć efektywnie. Na trawie nigdy nie jest łatwo rywalizować z kimś, kto dobrze serwuje, bo kilka punktów może zadecydować o losie pojedynku. Nie mogę się jednak doczekać już tego spotkania – zapewniła na koniec tenisistka urodzona w Niaganiu.

W dolnej połówce, oprócz Agnieszki Radwańskiej i Madison Keys, o awans do najlepszej czwórki tegorocznego Wimbledonu powalczą Garbine Muguruza i Timea Bacsinszky. Hiszpanka pokonała w dwóch setach Caroline Wozniacki i po meczu sama wydawała się zaskoczona, że tak dobrze idzie jej w tym roku na kortach trawiastych w Londynie. – To wiele dla mnie znaczy, bo nie rozegrałam zbyt wielu pojedynków na trawie w karierze – przyznała tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego. – Przez to nie do końca wiedziałam, jak przygotowywać się do Wimbledonu. Gram tu chyba dopiero trzeci raz, więc dla mnie to wciąż coś nowego. – Muguruza wyjaśniła, że kluczem do zwycięstwa nad Dunką była agresywna gra. – Wyszłam dzisiaj na kort bardzo skoncentrowana. Wiedziałam, że ona będzie chciała wciągnąć mnie w długi i wyczerpujący fizycznie mecz. Starałam się wykorzystać każdą krótką piłkę i robiłam użytek z własnego serwisu. Taka dobrze zrealizowana taktyka pomaga mi w grze przeciwko defensywnym zawodniczkom – zakończyła reprezentantka Hiszpanii.

Bacsinszky do ćwierćfinału zawodów na kortach All England Club awansowała po zwycięstwie nad niekonwencjonalnie grającą Monicą Niculescu. Szwajcarka słabo rozpoczęła poniedziałkowe spotkanie i w pierwszym secie zdobyła tylko jednego gema. Druga partia była najbardziej zacięta i rodaczka Rogerea Federera zwyciężyła w niej 7:5. W decydującej odsłonie pojedynku tenisistka ze Szwajcarii przejęła już kontrolę nad przebiegiem gry i zwyciężyła 6:2.

Rozegrałam w tym roku sporo dobrych spotkań i wiele z nich udało mi się wygrać – powiedziała po meczu Bacsinszky. – Na pewno nabrałam pewności siebie i dzięki temu potrafię zachować spokój w ważnym momencie meczu. Wydaje mi się, że to było dzisiaj kluczem do zwycięstwa.

W jedynym dotychczasowym pojedynku pomiędzy Muguruzą a Szwajcarką górą była ta pierwsza.
 


Wyniki

Czwarta runda singla
Agnieszka Radwańska (Polska, 13) – Jelena Janković (Serbia, 28) 7:5 6:4
Serena Williams (USA, 1) – Venus Williams (USA, 16) 6:4 6:3
Maria Szarapowa (Rosja, 4) – Zarina Dijas (Kazachstan) 6:4 6:4
Garbine Muguruza (Hiszpania, 20) – Caroline Wozniacki (Dania, 5) 6:4 6:4
Coco Vandeweghe (USA) – Lucie Szafarzova (Czechy, 6) 7:6(1) 7:6(4)
Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 15) – Monica Niculescu (Rumunia) 1:6 7:5 6:2
Madison Keys (USA, 21) – Olga Goworcowa (Białoruś, Q) 3:6 6:4 6:1
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 23) – Belinda Bencic (Szwajcaria, 3) 6:2 6:3