Roland Garros: Williams lepsza od Azarenki

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Spotkanie Sereny Williams z Wiktorią Azarenką było ozdobą sobotniej rywalizacji w kobiecym Roland Garros. Liderka rankingu WTA wyszła w tym meczu ze sporej opresji i w trzech setach pokonała Białorusinkę.

Początek meczu przebiegał pod dyktando Azarenki. Białorusinka prezentowała tenis, jakim w przeszłości wielokrotnie sprawiała Amerykance spore problemy. Pierwszego seta dwukrotna mistrzyni Australian Open wygrała 6:3. Ten wynik nie upoważniał jeszcze do żadnych daleko idących wniosków – w końcu Williams przegrała też inauguracyjną partię w meczu drugiej rundy z Anną-Leną Friedsam. Jednak gdy w drugiej odsłonie Białorusinka jako pierwsza uzyskała przełamanie, a po chwili podwyższyła prowadzenie na 4:2 przyszłość Sereny w tegorocznym Roland Garros stanęła pod sporym znakiem zapytania. Amerykanka udowodniła jednak, że jest absolutną mistrzynią. Jak przystało na dziewiętnastokrotną mistrzynię imprez wielkoszlemowych we wspaniałym stylu wyszła z tarapatów, wygrywając cztery ostatnie gemy drugiego seta. W decydującej partii doszło do powtórki tego scenariusza – Azarenka prowadziła 2:0, ale sześć kolejnych gemów trafiło na konto Williams. Serena zwycężyła 3:6, 6:4, 6:2 i w czwartej rundzie zmierzy się ze Sloane Stephens, która 6:4, 6:1 pokonała Cwetanę Pironkową.

Wcześniej zwycięstwo odniosła też druga z najwyżej rozstawionych tenisistek w górnej połówce drabinki, czyli Petra Kvitova. Leworęczna Czeszka po słabych występach w dwóch pierwszych rundach (oba trzysetowe mecze) w końcu zaprezentowała się z dobrej strony. Wygrała z Iriną-Camelią Begu 6:3, 6:2 i, w co aż trudno uwierzyć, po raz pierwszy od 2012 roku awansowała do drugiego tygodnia wielkoszlemowej rywalizacji pomijając zmagania na wimbledońskiej trawie. Kvitova w starciu z Rumunką była wyjątkowo skuteczna – popełniła tylko 9 błędów przy 18 kończących zagraniach. – Z całą pewnością był to mój najlepszy mecz w tym turnieju – powiedziała Kvitova. – Przed rokiem nie udało mi się przejść trzeciej rundy, dlatego byłam naprawdę zmotywowana i cieszę się, że awansowałam dalej. Teraz postaram się grać jeszcze lepiej, bo wiem, że przeciwniczki będą coraz silniejsze.

Formę Kvitovej w czwartej rundzie sprawdzi Timea Bacsinszky. Szwajcarka jest rewelacją tego sezonu, a w Paryżu na razie nie przegrała seta. W sobotę 6:4, 6:2 pokonała wyżej notowaną Madison Keys i po raz pierwszy w karierze awansowała do najlepszej szesnastki Wielkiego Szlema. Życiowy turniej rozgrywają także Alison Van Uytvanck i Andreea Mitu. Belgijka i Rumunka zagrają ze sobą w czwartej rundzie, co oznacza, że jedna z nich osiągnie wielkoszlemowy ćwierćfinał. W sobotę marzenia o takim sukcesie pogrzebała Kristina Mladenovic, która ku rozczarowaniu miejscowych kibiców gładko uległa wspomnianej Belgijce. Z kolei młoda Rumunka wygrała 7:5, 6:4 z mistrzynią Roland Garros z 2010 roku Francescą Schiavone, która mogła odczuwać zmęczenie po wyczerpującym boju ze Swietłaną Kuzniecową.

Do czwartej rundy awansowała za to inna włoska rewelacja z paryskich kortów, Sara Errani. Finalistka z 2012 roku pokonała 6:3, 6:3 ubiegłoroczną półfinalistkę Andreę Petkovic. Honoru niemieckiego tenisa broni więc już tylko Julia Goerges. W sobotę wygrała 6:4, 6:1 z Iriną Falconi i o ćwierćfinał powalczy właśnie z Errani.
 


Wyniki

Trzecia runda singla:
Serena Williams (USA, 1) – Wiktoria Azarenka (Białoruś, 27) 3:6, 6:4, 6:2
Petra Kvitova (Czechy, 4) – Irina-Camelia Begu (Rumunia, 30) 6:3, 6:2
Sara Errani (Włochy, 17) – Andrea Petkovic (Niemcy, 10) 6:3, 6:3
Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 23) – Madison Keys (USA, 16) 6:4, 6:2
Sloane Stephens (USA) – Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 6:4, 6:1
Julia Goerges (Niemcy) – Irina Falconi (USA) 6:4, 6:1
Andreea Mitu (Rumunia) – Francesca Schiavone (Włochy) 7:5, 6:4
Alison Van Uytvanck (Belgia) – Kristina Mladenovic (Francja) 6:4, 6:1