Indian Wells: zwycięski powrót po 14 latach

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Sereny Williams nie było w Indian Wells od 14 lat. Teraz wróciła, dostała owacje na stojąco od kalifornijskiej publiczności i pokonała 7:5, 7:5 Monicę Niculescu, awansując do trzeciej rundy.

Powrót Sereny Williams do Indian Wells jest sporym wydarzeniem. Amerykanka po raz ostatni wystąpiła w tej kalifornijskiej imprezie w 2001 roku. Właśnie wtedy siostry Williams padły ofiarami rasistowskich okrzyków. Złość i żal były tak wielkie, że Serena i Venus obiecały sobie, że już nigdy nie zagrają w tym turnieju. Słowa dotrzymywały bardzo długo – niezrażone traconymi punktami i rankingowymi konsekwencjami omijały pierwszy z turniejów Premier Mandatory.

Niedawno szerokim echem w światowych mediach odbiło się oświadczenie Williams: "Wracam do Indian Wells". Jak zapowiedziała tak zrobiła. Wchodząc na kort centralny po 14 lat przerwach dostała owacje na stojąco od kibiców.

W pierwszym spotkaniu przyszło jej się zmierzyć z Monicą Niculescu. Notowana na 68. miejscu Rumunka prezentuje na korcie rzadko spotykany styl – oburęczny, slajsowany forhend i częste zagrania kątowe. Początkowo Williams miała problemy, żeby przejąć kontrolę nad mecze. Niculescu prowadziła 5:4 i serwowała – wówczas od zwycięstwa w secie dzieliły ją tylko dwie piłki, ale liderka rankingu zażegnała zagrożenie, przełamując 27-letnią Rumunkę. Po chwili dołożyła kolejnego breaka i wygrała 7:5. Druga partia miała podobny przebieg – panie znów toczyły wyrównaną walkę, ale w decydującej części ponownie górą była Amerykanka. Zwyciężyła 7:5, 7:5 i awansowała do trzeciej rundy, w której jej rywalką będzie Zarina Dijas.

Czuję się naprawdę dobrze, tak jakby nerwy całkowicie odeszły – mówiła Williams. – Byłam nieco zdenerwowana przed tym powrotem. Mijały tygodnie, dnie, godziny, a ja toczyłam wojnę nerwów. Ale cieszę się, że byłam w stanie to zrobić – dodała Amerykanka. – To z pewnością jeden z największych momentów w mojej karierze, z którego jestem bardzo dumna.

Zwycięski powrót Sereny Williams z pewnością był najważniejszym i najbardziej wyczekiwanym wydarzeniem trzeciego dnia Indian Wells, ale wcześniej nie brakowało innych ciekawych meczów. Na uwagę zasługuje występ Simony Halep. Rozstawioną z "trójką" Rumunkę przed kalifornijskim turniejem spotkała rodzinna tragedia – samobójcza śmierć jej kuzyna. Aby uczcić jego pamięć Halep zdecydowała się na start w Indian Wells i wygrała pierwszy mecz. Łatwo jednak nie było, gdyż jej rywalka, Daria Gawriłowa, świetnie zaczęła i w secie otwarcia zwyciężyła 6:2. Później na korcie dominowała już Halep – triumfowała do jednego i do dwóch i pewnie awansowała do trzeciej rundy.

Najwyżej rozstawioną tenisistką, która w piątek pożegnała się z turniejem, okazała się Angelique Kerber. Jej porażki nie można jednak nazwać niespodzianką. Po pierwsze leworęczna Niemka ma w tym sezonie spore problemy z formą, a po drugie przegrała z bardzo groźną rywalką – Sloane Stephens. Amerykanka triumfowała 7:6(6), 6:2. Oprócz Kerber z turnieju odpadły Barbora Zahlavova Stryczova (porażka z Anastazją Pawluczenkową) oraz Camila Giorgi (porażka z Heather Watson).

Inne faworytki nie zawiodły. Jekatarina Makarowa pokonała 6:4, 6:0 swoją rodaczkę Jelenę Wiesninę. Seta nie straciły też Lucie Szafarzova i Karolina Pliszkova. Dalej awansowały też czołowe hiszpańskie tenisistki. Imponująco zaprezentowała się Carla Suarez Navarro, która 6:1, 6:1 wygrała z Monicą Puig. Trudniej było Garbine Muguruzie, ale po przegraniu pierwszej partii z Iriną Falconi 4:6 w dwóch kolejnych zwyciężyła 6:2, 6:3.

W sobotę w Indian Wells zostaną rozegrane mecze drugiej rundy w dolnej połówce turniejowej drabinki. Rywalizację rozpoczną m.in. Maria Szarapowa, Caroline Wozniacki, Ana Ivanović i Eugenie Bouchard.
 


Wyniki

Druga runda singla:
Agnieszka Radwańska (Polska, 7) – Alison Riske (USA) 6:3, 6:1
Serena Williams (USA, 1) – Monica Niculescu (Rumunia) 7:5, 7:5
Simona Halep (Rumunia, 3) – Daria Gawriłowa (Rosja, Q) 2:6, 6:1, 6:2
Jekatarina Makarowa (Rosja, 8) – Jelena Wiesnina (Rosja) 6:4, 6:0
Lucie Szafarzova (Czechy, 10) – Mona Barthel (Niemcy) 6:4, 7:6(4)
Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 12) – Monica Puig (Portoryko) 6:1, 6:1
Sloane Stephens (USA) – Angelique Kerber (Niemcy, 13) 7:6(6), 6:2
Karolina Pliszkova (Czechy, 14) – Lara Arruabarrena (Hiszpania, Q) 6:3, 7:5
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) – Barbora Zahlavova Stryczova (Czechy, 17) 6:3, 6:3
Garbine Muguruza (Hiszpania, 19) – Irina Falconi (USA, WC) 4:6, 6:2, 6:3
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 22) – Katerina Siniakova (Czechy) 7:6(2), 6:2
Elina Switolina (Ukraina, 23 – Alison Van Uytvanck (Belgia, Q) 4:6, 7:6(4), 6:1
Varvara Lepchenko (USA, 26) – Sachia Vickery (USA, WC) 6:4, 6:1
Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 27) – Marina Erakovic (Nowa Zelandia) 4:6, 6:3, 6:2
Zarina Dijas (Kazachstan, 28) – Donna Vekić (Chorwacja) 6:3, 6:3
Heather Watson (Wielka Brytania) – Camila Giorgi (Włochy, 29) 7:5, 7:5

Pierwsza runda debla:
S. Stephens, T. Townsend (USA, WC) – R. Kops-Jones, A. Spears (USA, 3) 6:4, 2:6, 10-8
D. Hantuchova, K. Knapp (Słowacja, Włochy, WC) – J. Goerges, A.L. Groenefeld (Niemcy) 6:1, 6:4
S. Peer, W. Zwonariowa (Izrael, Rosja) – L. Arruabarrena, A. Medina Garrigues (Hiszpania) 1:6, 6:3, 10-8