Shenzhen: bezkonkurencyjna Halep

/ Michał Jaśniewicz , źródło: własne, foto: AFP

Simona Halep z „przytupem” weszła w nowy sezon. Rumunka wygrała turnieju w Shenzhen tracąc tylko jednego seta, a w finale ograła Timeę Bacsinszky 6:2, 6:2.

Zdecydowanie najtrudniejszy okazał się dla Rumunki pierwszy mecz w turnieju, w którym wygrała z Anniką Beck 4:6, 6:4, 6:3. Najszybsze zwycięstwo Halep odnotowała z kolei w meczu finałowym, trwającym 62 minuty.

Trzecia tenisistka rankingu bardzo pewnie przez cały mecz utrzymywała serwis, a jednocześnie wykorzystała cztery z dziesięciu okazji na przełamanie. Był to drugi pojedynek pomiędzy tymi tenisistkami i drugie zwycięstwo Halep.

Nie czułam się najlepiej przed meczem, byłam nieco chora. Powiedziałam więc sobie, że nie mam nic do stracenia, muszę po prostu wyjść na kort, być zrelaksowana, skupiona i walczyć o każdy punkt – tłumaczyła po finale Rumunka. – Podziałało, czułam się dzisiaj naprawdę zrelaksowana. Jestem szczęśliwa, że z dnia na dzień i z meczu na mecz grałam tutaj lepiej. Mam nadzieję, że w kolejnym turnieju będę w stanie grać na takim poziomie jak dzisiaj, a może nawet jeszcze lepiej.

Dla Simony Halep jest to dziewiąty wygrany turniej WTA, a pierwszych zdobyty w Chinach. Bacsinszky wystąpiła po raz trzeci w finale WTA i pozostaje z jednym tytułem (Luksemburg 2009).


Wyniki

Finał singla:
Simona Halep (Rumunia, 1) – Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 8) 6:2, 6:2

Finał debla:
L. Kiczenok, N. Kiczenok (Ukraina) – C. Liang, Y. Wang (Chiny) 6:4, 7:6(6)