Halep wspomina sezon

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Simona Halep ma za sobą najlepszy rok w karierze. Rumunka zagrała w pierwszym finale turnieju Wielkiego Szlema, zadebiutowała w kończących sezon Mistrzostwach WTA i zakończyła sezon jako trzecia tenisistka świata.

Zawodniczka urodzono w Konstancy będzie miała dużo miłych wspomnień związanych z rokiem 2014. Halep bez wahania potrafiła jednak wskazać najjaśniejszy punkt zakończonego sezonu. – Myślę, że zwycięstwo w półfinale Roland Garros było dla mnie najszczęśliwszym momentem w tym roku. Dzięki temu awansowałam do pierwszego finału wielkoszlemowego. Zrobienie tego podczas French Open zawsze było moim marzeniem, ponieważ wygrałam tam jako juniorka. Myślę więc, że to był najszczęśliwszy moment w roku dla mnie.

""

Reprezentantce Rumunii zabrakło niewiele, żeby spełnić marzenie o podbiciu Paryża, ale inny sen już się ziścił. – Bycie czołową zawodniczką świata zawsze było moim marzeniem. Gdy miałam czternaście lat zaczęłam myśleć, że chciałabym zostać profesjonalną tenisistką. Trenowałam bardzo ciężko każdego dnia, żeby mieć szansę na takie życie.

Tenisistka zdradziła również, kiedy nastąpił przełom w jej grze i kiedy uwierzyła, że może grać na równi z najlepszymi. – W zeszłym roku zaczęłam grać bardzo dobrze w Madrycie, pomimo tego, że przegrałam tam w pierwszej rundzie. Później w Rzymie doszłam do półfinału i pokonałam kilka czołowych zawodniczek. Zdobyłam pewność siebie i wiedziałam, że mogę być jedną z najlepszych. Potem wygrałam kilka turniejów WTA i zaczęłam czerpać pozytywy z każdego meczu. Dlatego teraz jestem tam, gdzie jestem. Każdego dnia staram się być coraz lepsza.

Przez kilka ostatnich tygodni sezonu o 23-latce z Konstancy było trochę mniej słychać, ale w Singapurze Halep zakończyła rok z przytupem. Rumunka doszła do finału Mistrzostw WTA, rozbijając po drodze samą Serenę Williams. W finale Amerykanka się zrewanżowała, ale rumuńskiej tenisistce pierwszego zwycięstwa nad liderką światowego rankingu już nikt nie odbierze.

""

Po porażce z Williams w finale w Singapurze Halep została zapytana, co w przerwie pomiędzy sezonami mogłaby jeszcze poprawić, żeby zrobić kolejny krok do przodu i zostać liderką światowego rankingu. – To trudne pytanie, bo najpierw pojadę na wakacje – zażartowała tenisistka. – Być może muszę więcej popracować w siłowni, żeby być silniejszą i mieć więcej mocy. Mój serwis nie działał dobrze, ale wiem, że to dlatego, że byłam już trochę zmęczona. Poprawiłam się bardzo w tym roku. Jestem zadowolona ze swojej gry, ale muszę pracować nad każdym elementem, nad uderzeniami również. – A pomimo finałowej porażki, nie ukrywała zadowolenia: – Myślę, że spisałam się naprawdę dobrze. Osiągnęłam dobry wynik tutaj. Jestem zadowolona i nie zabiorę stąd żadnych negatywnych wspomnień, tylko pozytywy, z którymi pójdę dalej – zakończyła Simona Halep.