WTA Championships: dobra zabawa Ivanović

/ Antoni Cichy , źródło: wtafinals.com/własne, foto: AFP

Ana Ivanović powiedziała po wygranym meczu z Eugenie Bouchard, że wyszła na kort z zamiarem dobrej zabawy. Opłaciło się. Takie podejście dało jej zwycięstwo i radość, a może też zaowocować awansem do półfinału.

Serbska piękność przegrała inauguracyjne spotkanie z Sereną Williams, ale po zwycięstwie nad Bouchard jej szanse na awans do półfinału znacznie wzrosły. Ivanović po raz pierwszy pokonała Kanadyjkę. Zrobiła to we właściwym momencie. – To jest właśnie piękno fazy grupowej. Naprawdę starałam się wyjść na kort i po prostu bawić grą. Przegrałam z nią dwukrotnie, więc dziś próbowałam grać agresywnie. Dobrze to zrobiłam i jestem zadowolona z tego, jak zagrałam – cieszyła się po meczu niespełna 27-letnia zawodniczka.

Kluczowy dla losów drugiego seta okazał się siódmy gem. Ivanović po wielu próbach w końcu doprowadziła do breaka na 4:3. – Siódmy gem był niesamowity. Miałam wiele okazji do przełamania, których nie wykorzystałam, więc wygranie tego gema było świetną sprawą. Potem jeszcze utrzymałam podanie w trudnym gemie – opisuje decydujące fragmenty spotkania triumfatorka.