WTA Championships: radość Halep, pozytywy Bouchard

/ Antoni Cichy , źródło: wtafinals.com/własne, foto: AFP

Simona Halep szczęśliwa opuszczała kort w Singapurze. Rumunka zadebiutowała w WTA Championships w najlepszy możliwy sposób – wygrywając. Pomimo porażki Eugenie Bouchard nie panikuje i upatruje swojej szansy w kolejnych meczach.

Przed rozpoczęciem turnieju w Singapurze Halep nie uważano za faworytkę. Jej ostatnie występy nie należały do najlepszych. Zwycięstwo z Bouchard awansu do półfinału jeszcze nie daje, ale Rumunka znalazła się już po pierwszym meczu w znakomitym położeniu.

Grałam bardzo dobrze i jestem szczęśliwa, że odnalazłam się na nowo na korcie. W odpowiednich momentach grałam agresywnie, posłałam też trochę wygrywających piłek – oceniła swoją grę turniejowa „czwórka”.

Czwarta rakieta świata nie poskąpiła rywalce kilku miłych słów. – To świetna zawodniczka. Jest bardzo młoda i na pewno przez długi czas będzie na szczycie – mówiła Rumunka.

Bouchard, dla której nie był to udany dzień, mimo wszystko dostrzega pewne pozytywy. Porażka z Halep nie przekreśla jej szans na awans do półfinału, ale już kolejna przegrana prawdopodobnie uniemożliwiłaby wyjście z grupy. Kanadyjka jest konsekwentna w swoich poczynaniach i nie zamierza zmieniać taktyki przed następnym spotkaniem.

Atakowanie to po prostu mój styl gry. Dzisiaj niewątpliwie brakowało mi jednak solidności. To niefortunne. Wydaje mi się, że tak się dzieje, kiedy przez jakiś czas nie gra się meczu o stawkę. Mam przed sobą kolejne spotkania, więc to pozytywne, mimo że przegrałam – nie dramatyzuje „Genie”.