US Open: Azarenka i Makarowa ostatnimi ćwierćfinalistkami

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Wiktoria Azarenka i Jekatarina Makarową stworzyły ostatnią parę ćwierćfinałową kobiecego US Open. Białorusinka zatrzymała rewelację turnieju Aleksandrę Krunić, a Rosjanka okazała się lepsza od Eugenie Bouchard.

Po dwóch kolejnych występach w sesji wieczornej na Arthur Ashe Stadium Eugenie Bouchard została oddelegowana na kort Louisa Armstronga. Zmiana ta nie przyniosła jej szczęścia, gdyż młoda Kanadyjka przegrała z Jekatariną Makarową. Leworęczna Rosjanka triumfowała 7:6(2), 6:4, choć w pierwszym secie próbowała wyciągnąć pomocną dłoń do półfinalistki wszystkich tegorocznych imprez wielkoszlemowych (i finalistki Wimbledonu). Makarowa nieskutecznie serwowała bowiem po zwycięstwo w secie przy stanie 5:4. W kolejnym gemie serwisowym doprowadziła jednak do tie breaka, w którym, głównie dzięki świetnemu podaniu, nie dała Bouchard większych szans, wygrywając 7-2. W drugiej partii 26-letnia Rosjanka utrzymała do końca przewagę przełamania i triumfowała 6:4.

Ze względu na dużą wilgotność warunki były dzisiaj bardzo trudne – mówiła Makarowa. – Mecz miał swoje wzloty i upadki. Z Bouchard zawsze gra się ciężko, ona świetnie się porusza i jest silna fizycznie. Był to jednak naprawdę dobry mecz i bardzo się cieszę, że w końcówkach obu partii zagrałam nieco bardziej agresywnie – dodała Rosjanka.

Dla Makarowej jest to drugi kolejny ćwierćfinał w Wielkim Szlemie. Rosjanka powtórzyła także ubiegłoroczny wynik z Nowego Jorku. Tym razem Makarowa, w obliczu słabej postawy swoich rodaczek, jest również jedyną reprezentantką Rosji, która znalazła się w najlepszej ósemce Wielkiego Szlema.

Bouchard z kolei może mówić o najgorszym wielkoszlemowym występie w tym sezonie. Przypomnijmy, 20-letnia Kanadyjka osiągnęła półfinały w Melbourne i Paryżu, a na kortach Wimbledonu dotarła aż do finału. – Miałam ostatnio nieco problemów zdrowotnych i musiałam ograniczyć treningi, a mimo to zdołałam osiągnąć drugi tydzień wielkoszlemowej rywalizacji. To na pewno pozytyw.

Ostatnią ćwierćfinalistką została Wiktoria Azarenka, która w sesji nocnej na korcie centralnym okazała się lepsza od Aleksandry Krunić. Początek spotkania nie wskazywał jednak na zwycięstwo faworytki – ubiegłoroczna finalistka rozstawiona w tym roku z "szesnastką" popełniała w pierwszej partii bardzo dużo błędów, konsekwencją czego było wygranie seta przez Krunić. Serbska rewelacja, pogromczyni Petry Kvitovej, zwyciężyła 6:4. Później tak różowo już nie było. Azarenka wyraźnie podniosła poziom gry i Krunić, pomimo naprawdę ambitnej postawy, musiała uznać wyższość utytułowanej rywalki. Azarenka zarówno w drugim, jak i trzecim secie, triumfowała 6:4 i po 2 godzinach i 19 minutach awansowała do ćwierćfinału.

Kobiecy US Open jest w tym roku pełen niespodzianek, czego najlepszym potwierdzeniem jest obsada ćwierćfinałów – znalazła się w nim tylko jedna tenisistka, którą predysponował do tego ranking i rozstawienie – Serena Williams. Co ciekawe, Amerykanka w najlepszej ósemce imprezy wielkoszlemowej znalazła się po raz pierwszy w tym sezonie.
 


Wyniki

Czwarta runda singla:
Jekatarina Makarowa (Rosja, 17) – Eugenie Bouchard (Kanada, 7) 7:6(2), 6:4
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 16) – Aleksandra Krunić (Serbia, Q) 4:6, 6:4, 6:4