Williams: nie miałam nic do stracenia

/ Antoni Cichy , źródło: wtatennis.com/hosted.ap.org/własne, foto: AFP

Serena Williams nie posiadała się z radości po swoim premierowym triumfie w Cincinnati. Cieszyła się też Ana Ivanović, dla której był to pierwszy poważny finał od dłuższego czasu. O tytuł w turnieju Premier Mandatory Serbka nie grała od przeszło pięciu lat.

Młodszą z sióstr William po wygranej wręcz ogarnęła euforia. Trudno się dziwić. W jej bogatej kolekcji brakowało dotychczas tytułu w Western & Southern Open, a niewiele pozostało turniejów, z któch nie ma choć jednego skalpu. – Po prostu wspaniale jest wreszcie tu zwyciężyć. Fani byli niesamowici – radowała się jak małe dziecko pierwsza rakieta świata.

Amerykanka, szczęśliwa ze zwycięstwa, tryskała dobrym humorem. Ivanović prawiła komplement za komplementem. – Gratulacje dla Any – jest wielką mistrzynią i wspaniałą, ale to wspaniałą młoda kobietą. Dobrze widzieć, że wspaniałe dziewczyny, takie jak ona, rządzą w naszym tourze – nie szczędziła miłych słów triumfatorka.

Williams była w niedzielę tak zdeterminowana, żeby za szóstym podejściem wreszcie zwyciężyć w Cincinnati, że wręcz nie odczuwała bólu. – Czułam trochę moje plecy, ale byłam po prostu podekscytowana finałem. Czułam, że nie mam nic do stracenia. Dzięki temu mogłam się odprężyć – przyznała najlepsza tenisistka świata.

Ivanović, choć na dobrą sprawę nie zagroziła poważnie Williams, również opuszczała Cincinnati z uśmiechem na twarzy. – To był dla mnie świetny tydzień w Cincinnati. Naprawdę chciałabym pogratulować Serenie. Myślę, że dostałam dzisiaj dobrą lekcję, jak należy serwować. Może po zakończeniu kariery udzielisz mi kilku wskazówek! – zwróciła się żartobliwie do swojej pogromczyni serbska piękność.

26-latka w finale turnieju WTA Premier Mandatory po raz ostatni zagrała w 2009 roku! W międzyczasie zdobyła nawet kilka tytułów, lecz w rozgrywkach mniej prestiżowych. – To największy finał, w jakim wystąpiłam od dłuższego czasu. Miło być częścią takiego spotkania. Wciąż jest kilka elementów w mojej grze, które muszę poprawić przed US Open i finalną częścią sezonu. Niewątpliwie, przede mną ekscytujące czasy – zapowiedziała Ivanović.