Stanford: Ivanović bije Lisicki, a Lisicki rekord świata (WIDEO)

/ Krzysztof Sawala , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

W najciekawiej zapowiadającym się starciu drugiego dnia turnieju w Stanford Ana Ivanović bez straty seta pokonała Sabinę Lisicki. Reprezentantka Niemiec jest jednak od wtorku najszybciej serwującą zawodniczką świata.

Pojedynek Serbki i Niemki był swego rodzaju rewanżem za starcie, które miało miejsce przed kilkoma tygodniami na kortach Wimbledonu. Na londyńskiej trawie to Lisicki okazała się wyraźnie lepsza, zapewniając sobie zarazem awans do 1/8 finału przy Church Road. Twarde korty w Kalifornii przyniosły jednak nowe rozdanie.

Ivanović nie rozpoczęła spotkania najlepiej – to 25-latka z Troisdorfu objęła prowadzenie 4:1 w pierwszym secie i wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwo w tej części gry. – Przegrywałam zdecydowanie w tym momencie meczu, a Sabine pokazywała świetny tenis, znakomicie serwowała. Starałam się za wszelką cenę znaleźć swój rytm i na szczęście to mi się udało. W drugiej partii już nie dawałam się tak zaskakiwać i potrafiłam lepiej czytać jej podanie – stwierdziła Ivanović.

Serbka odrobiła jednak stratę przełamania w pierwszej odsłonie i ta część gry musiała znaleźć rozstrzygnięcie w tie breaku. W nim Ivanović poszła za ciosem, szybko zdobyła przewagę i wygrała do dwóch. Drugi set podobnej dramaturgii już nie miał – tenisistka z Belgradu całkowicie zdominowała wydarzenia na korcie i oddała rywalce tylko jednego gema. – To było niezwykle trudne losowanie dla nas obu. Cieszę się, że wygrałam, to mnie napędza, by walczyć z całych sił o powrót do pierwszej dziesiątki rankingu – dodała Ivanović, która w drugiej rundzie zmierzy się z Carol Zhao z Kanady.

Lisicka nie wyjeżdża ze Stanford z pustymi rękami. W dziewiątym gemie starcia z Serbką, reprezentantka Niemiec poprawiła rekord świata w szybkości serwisu, należący od sześciu lat do Venus Williams. Od wtorku rekord ten wynosi 211 km/h, o cztery km/h więcej niż wynik Amerykanki. Poniżej wideo z historycznego serwisu.

Po wtorkowych meczach wiemy również, że turniej Bank Of The West Classic będzie miał nową mistrzynię. Dominika Cibulkova, obrończyni tytułu sprzed roku, nie sprostała w pierwszym swoim występie młodej Hiszpance Garbine Muguruzie. Zawodniczka z Półwyspu Iberyjskiego wyeliminowała rozstawioną z „szóstką” Słowaczkę, wygrywając 6:2 4:6 6:2 i o ćwierćfinał zagra z inną reprezentantką Słowacji Danielą Hantuchovą, która zapewniła sobie awans dzięki zwycięstwu nad Paulą Ormacheą. Hantuchova wygrała pewnie 6:3 6:4.

Przypomnijmy, że w drugim dniu imprezy z rywalizacji odpadła Paula Kania. Polka nie sprostała byłej liderce światowych kortów Venus Williams i uległa Amerykance 3:6 2:6. O tym spotkaniu więcej piszemy tutaj.


Wyniki

Pierwsza runda singla:

Venus Williams (USA, WC) – Paula Kania (Polska, Q) 6:3, 6:2
Ana Ivanović (Serbia, 5) – Sabine Lisicki (Niemcy) 7:6(2), 6:1
Garbine Muguruza (Hiszpania) – Dominika Cibulkova (Słowacja, 6) 6:2, 4:6, 6:2
Monica Puig (Portoryko) – Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 7) 6:3, 7:5
Daniela Hantuchova (Słowacja) – Paula Ormachea (Argentyna) 6:3, 6:4
Carol Zhao (Kanada, Q) – Yanina Wickmayer (Belgia) 6:2, 1:0 i krecz