Horror w Charkowie

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: fedcup.com, sonyericssonwtatour.com, foto: fedcup.com

Niezwykle emocjonujący przebieg miał mecz pierwszej rundy II Grupy Światowej Pucharu Federacji pomiędzy Ukrainą a Belgią. Ostatecznie do dalszych rozgrywek awansowały zawodniczki zza naszej wschodniej granicy, ale o wyniku rywalizacji zadecydował dopiero pojedynek deblowy.

W pierwszym dniu zmagań, sklasyfikowana na 22. miejscu rankingu WTA, Alona Bondarenko bez najmniejszych problemów pokonała znacznie niżej notowaną Kirsten Flipkens. Ukrainka w niecałą godzinę odprawiła z kwitkiem plasującą się pod koniec trzeciej setki światowego rankingu Belgijkę, oddając jej zaledwie 3 gemy.

Do dużej niespodzianki doszło natomiast w drugim spotkaniu. Zaledwie osiemnastoletnia Yanina Wickmayer pokonała faworyzowaną Katerinę Bondarenko. Chociaż obie tenisistki dzieli w rankingu sto dwadzieścia miejsc, na korcie nie było to dostrzegalne. Pierwszego, niezwykle zaciętego i trwającego aż godzinę i czterdzieści minut seta wygrała w tiebreaku młoda reprezentantka Belgii. W drugiej partii z Ukrainki wyraźnie zeszło powietrze, co wykorzystała rywalka, zwyciężając do jednego i zdobywając wyrównujący punkt dla swojej drużyny.

W ślady swojej młodszej siostry Kateriny poszła Alona. W trzecim dniu rywalizacji nie sprostała ona rewelacyjnie spisującej się Yaninie Wickmayer, dla której pokonanie obu, znacznie wyżej notowanych sióstr Bondarenko, jest ogromnym sukcesem. Belgijka oddała rywalce tylko siedem gemów, zwyciężając 6:3, 6:4 i wyprowadziła swój kraj na prowadzenie 2:1.

Niezwykle dramatyczny przebieg miało spotkanie Kateriny Bondarenko z Tamaryn Hendler. Zawodniczka zajmująca 573. (!) pozycję w światowym rankingu była o krok od sensacyjnego zwycięstwa nad zdecydowanie bardziej doświadczoną rywalką i zapewnienia Belgii wygranej w meczu z Ukrainkami. Zaledwie szesnastoletnia Hendler prowadziła już 6:4 i 4:0. Od tego momentu nastąpił jednak całkowity zwrot akcji. Bondarenko wreszcie się skoncentrowała i wygrała jedenaście kolejnych gemów. W decydującym secie młodziutka Belgijka nie miała już nic do powiedzenia. Całe spotkanie przegrała 6:4, 4:6, 1:6.

W decydującym deblowym spotkaniu siostry Bondarenko pewnie pokonały belgijski duet Caroline Maes, Yanina Wickmayer. Triumfatorki tegorocznego Australian Open wygrały 6:2, 6:3 i wywalczyły dla Ukrainy trzeci, zwycięski punkt w rywalizacji z Belgijkami.


Ukraina – Belgia 3:2
Alona Bondarenko (Ukraina) – Kirsten Flipkens (Belgia) 6:1, 6:2
Katerina Bondarenko (Ukraina) – Yanina Wickmayer (Belgia) 6:7(5), 1:6

Alona Bondarenko (Ukraina) – Yanina Wickmayer (Belgia) 3:6, 4:6
Katerina Bondarenko (Ukraina) – Tamaryn Hendler (Belgia) 4:6, 6:4, 6:1
A. Bondarenko, K. Bondarenko (Ukraina) – C. Maes, Y. Wickmayer (Belgia) 6:2, 6:3