Stambuł: czas na mecze na szczycie

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: AFP

Czwartkowe mecze WTA Championships w Stambule zapowiadają się arcyciekawie. W grupie białej Na Li zmierzy się z Jeleną Janković, w grupie czerwonej Serena Williams zagra z Petrą Kvitovą.

Grupa biała: Na Li (Chiny, 4) – Jelena Janković (Serbia, 7) godzina 16:00

Przy ogromnych problemach Wiktorii Azarenki to własnie Li i Janković wyrastają na główne faworytki do awansu do półfinałów. Obie rozegrały jednak dopiero po jednym spotkaniu, bowiem w pierwszym dniu zmagań pauzowały. Li zgodnie z przewidywaniami pokonała 6:3, 7:6(5) Sarę Errani i mecz z Janković będzie pierwszym z dwóch poważnych sprawdzianów dla Chinki. Serbka udowodniła natomiast, że znajduje się ostatnio w bardzo wysokiej dyspozycji i pewnie – 6:3, 6:4 – uporała się z Azarenką. W czwartek któraś z tenisistek może praktycznie zapewnić sobie awans do kolejnej rundy. Na pewno czeka nas jeden z najciekawszych meczów w całej fazie grupowej, bowiem bardzo trudno wskazać tu faworytkę. W dotychczasowych dziewięciu spotkaniach między tymi tenisistkami nieznacznie lepsza była Li, która triumfowała pięciokrotnie, ale większość z tych pojedynków miała miejsce dobrych kilka lat temu. Wyjątkiem jest ten rok, w którym obie panie spotkały się dwa razy. W Rzymie lepsza była Janković, ale podczas US Open bardzo pewnie, bo 6:3, 6:0, triumfowała Chinka. Która z nich wygra w Stambule, przekonamy się już wkrótce. Jedno jest pewne – żadna nie podda się do samego końca.

Grupa czerwona: Serena Williams (USA, 1) – Petra Kvitova (Czec po zekończeniu meczu Radwańska – Kerber

Serena Williams jest już praktycznie pewna awansu do półfinału mistrzostw w Stambule, a Petra Kvitova ma na to ogromną szansę. Obie tenisistki w tegorocznym turnieju nie zaznały jeszcze goryczy porażki, ale Amerykanka ma już za sobą dwa pojedynki, a Czeszka tylko jeden. Williams, jak zresztą w każdym meczu, jest zdecydowaną faworytką. Jeśli Kvitovej uda się urwać Serenie chociaż seta, będzie to już sporą niespodzianką, ale znacznie przybliżyłoby to Czeszkę do upragnionego awansu. Dotychczasowa historia starć z Williams nie może napawać jednak Petry optymizmem. Przegrała wszystkie z czterech dotychczasowych pojedynków z aktualną liderką rankingu, ale najbliżej zwycięstwa była na początku bieżącego roku, w Doha. Właśnie wtedy wygrała jedynego jak dotychczas seta w meczach z Williams, a mecz przegrała dopiero w samej końcówce trzeciej partii, ulegając Amerykance 6:3, 3:6, 5:7. Teraz Serena znajduje się jednak w dużo lepszej dyspozycji i ciężko przypuszczać, aby Czeszka zdołała jej zagrozić.