Williams i Azarenka przed finałem

/ Antoni Cichy , źródło: skysports.com, foto: AFP

Już tylko godziny dzielą nas od finałowego pojedynku US Open. Amerykańscy fani wierzą, iż zwyciężczyni może być tylko jedna – Serena Williams. Wiktoria Azarenka na pewno nie złoży broni, a – jak sama przyznaje – staje się kompletną zawodniczką.

Serena Williams goni Stefanie Graf w liczbie wygranych turniejów wielkoszlemowych. Jeżeli sięgnie po triumf w niedzielę, zrobi kolejny krok w kierunku zrównania się z legendarną Niemką.- Nie mogę o tym myśleć. Jestem już blisko, ale jednocześnie daleko od zwycięstwa. Zmierzę się ze świetną zawodniczką i muszę zagrać znakomity tenis – zapowiada 31-latka, która mierzy w siedemnasty tytuł wielkoszlemowy. Licznik Graf zatrzymał się na imponującej „dwudziestce dwójce”.

Najlepsza tenisistka na świecie zaznacza, że ostatnio nie ma wyzwania, któremu by nie sprostała. – Jestem bardzo skoncentrowana. Lepiej radziłam sobie podczas treningów, niż w meczach. Stawiałam sobie pewne cele na spotkania i za każdym razem je realizowałam – przyznaje liderka rankingu WTA.

Wiktoria Azarenka przed rokiem uległa Williams w finale US Open. Zgodnie z tym, co mówi, z każdym sezonem poczyna sobie lepiej. – Pewne aspekty fizyczne  poprawiły się. Pod względem mentalnym wydaje mi się, że obecny sezon to świetny moment zwroty w mojej karierze. Czuję, że jestem lepszą, bardziej kompletną zawodniczką – twierdzi druga rakieta świata.