Wimbledon: Faworytki w trzeciej rundzie

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Czwartkowa rywalizacja w singlu kobiet nie przyniosła tylu sensacji, co środowe zmagania. Zgodnie z oczekiwaniami do trzeciej rundy, podobnie jak Na Li i Agnieszka Radwańska, awansowała Serena Williams.

Naprzeciwko triumfatorki zeszłorocznej edycji Wimbledonu ustawiła się Caroline Garcia. Francuzka nie była w stanie dotrzymać kroku głównej pretendentce do tytułu. Williams pewnie, w ciągu nieco ponad godziny, wygrała 6:3, 6:2.

Jest niezwykle obiecująca. Wszystko wykonuje dobrze. Ma niesamowity serwis, więc wiedziałam, że to będzie dobry mecz na trawie – chwaliła rywalkę pierwsza rakieta świata.

19-latka z Amerykanką mierzyła się już miesiąc temu. Uległa wtedy 6:1, 6:2. W czwartek zapisała na swoim koncie zwycięstwo w dwóch gemach więcej. Postęp, przynajmniej na papierze, widoczny. – Zawsze jest ciężko grać przeciwko Serenie, ale zaprezentowałam się dużo lepiej niż podczas French Open. Być może dlatego, że znam ją już trochę lepiej i wiem, czego się spodziewać.

Na kolejnym etapie rozgrywek obrończynię tytułu czeka pojedynek z Date-Krumm. Japonka nie bez problemu zwyciężyła 6:4, 7:5 w meczu z Rumunką Alexandrą Cadantu, zostając tym samym najstarszą zawodniczką w historii Wimbledonu, która awansowała do trzeciej rundy. – Darzę ją ogromnym szacunkiem. Myślę, że to niezwykle inspirujące, grać na takim poziomie w tym wieku. A na trawie Date-Krumm jest naprawdę niebezpieczna, wiem to. Z całą pewnością muszę być przygotowana – w samych superlatywach wypowiada się o swojej następnej rywalce młodsza z sióstr Williams.

Huśtawkę nastroju podczas czwartkowego pojedynku z Simoną Halep zafundowała swoim fanom oraz sobie samej Na Li. Turniejowa „szóstka” pierwszą partię rozstrzygnęła na swoją korzyść spokojnie i wyraźnie – 6:2. W drugiej górą i to 6:1 była jej 21-letnia konkurentka. Podrażniona Li w trzecim secie pokazała, na co ją stać. Trzykrotnie przełamała Rumunkę i uniknęła roli kolejnej faworytki, która znalazła się za burtą Wimbledonu. – Witam w świecie szalonego kobiecego tenisa – skwitowała swój mecz Chinka.

W dwóch setach z Olgą Puczkową rozprawiła się Samantha Stosur. – Ogólnie rzecz biorąc, jestem zadowolona. Naprawdę czuję się tu nieźle, a te kilka rozegranych meczów mnie satysfakcjonowało. Robię wszystko, co mogę.

Najlepsza australijska tenisistka w powalczy w sobotę z Sabine Lisicki o pierwszy w karierze awans do czwartej rundy Wimbledonu. Niemka posmakowała już półfinałowej rywalizacji na All-England Club w 2011 roku, a na drodze do trzeciej rundy 6:3, 6:1 pokonała Jelenę Wiesninę.
Najtrudniejszej przeprawy w czwartek doświadczyła Roberta Vinci. Jedenasta rakieta świata wygraną wywalczyła dopiero po trwającym aż 68 minut tie breaku zakończonym wynikiem 9:7 dla Włoszki.

 

""


Wyniki

Druga runda singla:
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) – Mathilde Johansson (Francja) 6:1, 6:3 
Urszula Radwańska (Polska) – Alison Riske (USA, WC) przełożony na piątek

Serena Williams (USA, 1) – Caroline Garcia (Francja, Q) 6:3, 6:2
Na Li (Chiny, 6) – Simona Halep (Rumunia) 6:2, 1:6, 6:0
Angelique Kerber (Niemcy, 7) – Kaia Kanepi (Estonia) – przełożony na piątek
Roberta Vinci (Włochy, 11) – Jana Cepelova (Słowacja) 6:1, 4:6, 9;7
Samantha Stosur (Australia, 14) – Olga Puczkowa (Rosja) 6:2, 6:2
Dominika Cibulkova (Słowacja, 18) – Maria-Teresa Torro-Flor (Hiszpania) 6:0, 6:1
Sabine Lisicki (Niemcy, 23) – Jelena Wiesnina (Rosja) 6:3, 6:1
Marina Erakovic (Nowa Zelandia) – Shuai Peng (Chiny, 24) 7:6(6), 6:2
Madison Keys (USA) – Mona Barthel (Niemcy, 30) 6:4, 6:2
Klara Zakopalova (Czechy, 32) – Annika Beck (Niemcy) 7:6(5), 6:3
Kimiko Date-Krumm (Japonia) – Alexandra Cadantu (Rumunia) 6:4, 7:5
Laura Robson (Wielka Brytania) – Mariana Duque Marino (Kolumbia, Q) – przełożony na piątek
Cwetana Pironkowa (Bułgaria) – Barbora Zahlavova Strycova (Czechy, Q) 7:5, 6:3
Petra Martić (Chorwacja) – Karolina Pliskova (Czechy) 7:6(7), 6:1

Pierwsza runda debla:
N. Pietrowa, K. Srebotnik (Rosja, Słowenia, 3) – L. Dominguez Lino, G. Muguruza (Hiszpania) 6:1, 6:2
J. Makarowa, J. Wiesnina (Rosja, 4) – Ka. Pliskova, M.T. Torro-Flor (Czechy, Hiszpania) 6:2, 6:1
S. Aoyama, C. Scheepers (Japonia, RPA) – A. Pawliuczenkowa, L. Safarova (Rosja, Czechy, 9) 3:6, 6:3, 6:4
V. King, J. Zheng (USA, Chiny, 13) – V. Dolonc, B. Jovanovski (Serbia) 6:3, 6:0
J. Janković, M. Lucić-Baroni (Serbia, Chorwacja) – H.C. Chan, A. Medina Garrigues (Tajwan, Hiszpania, 15) 2:6, 6:2, 6:1
A. Cornet, P. Parmentier (Francja) – N. Slater, L. Whybourn (Wielka Brytania, WC) 4:6, 7:5, 6:4
F. Pennetta, A. Petkovic (Włochy, Niemcy) – S. Murray, J. Windley (Wielka Brytania, WC) 6:0, 2:6, 6:2
K. Date-Krumm, A. Parra Santonja (Japonia, Hiszpania) – C. McHale, T. Paszek (USA, Austria) przełożony na piątek
K. Flipkens, M. Rybarikova (Belgia, Słowacja) – S. Cirstea, A. Morita (Rumunia, Japonia) 6:3, 6:3
E. Bouchard, P. Martić (Kanada, Chorwacja) – L. Arruabarrena, M. Puig (Hiszpania, Portoryko) 6:2, 6:3
S. Klemenschits, R. Oprandi (Austria, Szwajcaria) – C. Castano, K. Marosi (Kolumbia, Węgry) 6:4, 4:6, 6:4
S. Soler-Espinosa, C. Suarez Navarro (Hiszpania) – J. Moore, M. South (Wielka Brytania, WC) 6:4, 7:6(3)