Wimbledon: niespodziewana porażka Errani

/ Antoni Cichy , źródło: wimbledon.com/własne, foto: AFP

Niespełna 20-letnia Monica Puig stanęła na drodze Sary Errani i już w pierwszej rundzie wyeliminowała Włoszkę z rywalizacji w tegorocznym Wimbledonie. Mimo groźnie wyglądającego urazu nogi do kolejnej rundy awansowała Wiktoria Azarenka.

Początek zmagań na kortach trawiastych w południowo-zachodniej dzielnicy Londynu przyniósł sporą niespodziankę. Na pierwszym meczu zakończyła się wielkoszlemowa przygoda jednej z najwyżej rozstawionych Sary Errani. Włoszka musiała uznać wyższość 19-letniej Puig. – Rywalka bardzo dobrze serwowała, nie popełniła wielu błędów i mocno uderzała piłki. Moim problemem jest fakt, iż nie mogę się tu poruszać tak, jakbym chciała. Obawiam się, że mogę sobie coś zrobić – tłumaczyła rozstawiona z piątką Włoszka, która nie należy do miłośniczek gry na trawie.Puig po raz ostatni na Wimbledonie gościła w 2010 roku, kiedy występowała jeszcze jako juniorka.

Debiut w kategorii seniorek okazał się niezwykle udany. Sklasyfikowana na 65. miejscu w rankingu WTA – aż o 60. oczek niżej niż rywalki – Portorykanka wygrała stosunkowo łatwo: 6:3 i 6:2. – To wspaniale odnosić tak wielkie zwycięstwa w karierze i przezwyciężać strach w spotkaniach tego typu, co było moim problemem na początku roku. Moja mama grała w tenisa w czasach swojej młodości i to wprowadziła mnie w ten świat. W pewien sposób jestem na to skazana – sensacyjna triumfatorka powiedziała o swoich pierwszych krokach na korcie.

Los Errani mogła podzielić Wiktoria Azarenka. Powody absencji wiceliderki rankingu WTA w kolejnej rundzie byłby jednak zgoła odmienne. Na początku drugiego seta, przy próbie odbioru returnu Marii Joao Koehler, Białorusince rozjechały się nogi i z przerażającym krzykiem upadła na kort. Po kilku minutach niepewności i interwencji medyków jedna z faworytek Wimbledonu wróciła do gry i dokończyła spotkanie z pozytywnym skutkiem. – To był dla mnie nieprawdopodobny szok. Pośliznęłam się i poczułam, jak moje ciało się rozjeżdża. Ból był ogromny, nie poradziłabym sobie z nim. Później sytuacja uspokoiła się. Starałem się przetrwać ten moment i zrobić, co w mojej mocy – relacjonuje Azarenka.

Rozegrany do samego końca drugi set nie rozwiał wątpliwości co do stanu zdrowia białoruskiej tenisistki i wpływu kontuzji na jej dalszą rywalizację. – Muszę jeszcze przejść dzisiaj kilka badań w celu wykluczenia możliwości każdej najmniejszej kontuzji. Dobrze, że jutro mam dzień na powrót do zdrowia. Zrobię wszystko, co tylko się da, żeby być przygotowana do następnego meczu – zapowiedziała druga rakieta świata.

Przez dłuższy czas wydawało się, iż problemy z przebrnięciem do drugiej rundy może mieć też Maria Szarapowa. Pierwszą partię jej pojedynku rozstrzygał tie break. Zarówno Rosjanka, jak i jej rywalka Kristina Mladenowić, skutecznie wykorzystywały swoje podanie, co zaowocowało rezultatem 6:6. Wojnę nerwów lepie wytrzymała 26-gwiazda rosyjskiego tenisa. – W pierwszym secie żadna z nas nie doprowadziła do przełamania. W kobiecym tenisie to raczej rzadkość – przyznała trzecia zawodniczka rankingu WTA.

""

[zdjęcie: AFP]

Druga partia nie przyniósł już tyle emocji. Szarapowa wykorzystała break pointa na 3:1, a następnie wygrała swoje podanie, zdecydowanie przybliżając się do awansu. – Miło było przełamać konkurentkę i zdecydowanie rozpocząć drugiego seta od prowadzenia 4:1, zachowując szanse na możliwe zakończenie meczu w trochę łatwiejszy sposób, niż powinno się to stać – nie ukrywała Rosjanka.

– Cieszę się z tego występu. Pierwsze mecze na trawie na Wimbledonie zawsze należą do trudnych, a moja rywalka grała naprawdę świetnie. Jestem bardzo zadowolona, że awansowałam do drugiej rundy – mogła odetchnąć z ulgą Szarapowa.

Nie bez kłopotów ze swoją rywalką uporała się triumfatorka Wimbledonu sprzed dwóch lat, Petra Kvitova. Czeszka w świetnym stylu wygrała pierwszą partię 6:1 i nic nie zwiastowało tak ciężkiej przeprawy. W dużej mierze to wina licznych, niewymuszonych pomyłek, w tym pięciu podwójnych błędów serwisowych, które pozwoliło Coco Vandeweghe na przełamanie i triumf w drugim secie 7:5.

""
[zdjęcie: AFP]
 

W decydującej części spotkania zmobilizowana Kvitova popełniła mniej błędów od rywalki i ostatecznie zapewniła sobie awans do drugiej rundy, w której czeka ją pojedynek z Jarosławą Szwedową Kazachstanu.

We wtorek na kort po raz pierwszy wyjdą siostry Radwańskie. Agnieszka zagra z Yvonne Meusburger, natomiast Urszula rozpocznie rywalizację od meczu z Mallory Burdette.

 

 

""


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 2) – Maria Joao Koehler (Portugalia) 6:1, 6:2
Maria Szarapowa (Rosja, 3) – Kristina Mladenovic (Francja) 7:6(5), 6:3
Monica Puig (Portoryko) – Sara Errani (Włochy, 5) 6:3, 6:2
Petra Kvitova (Czechy, 8) – Coco Vandeweghe (USA) 6:1, 5:7, 6:4
Caroline Wozniacki (Dania, 9) – Esrella Cabeza Candela (Hiszpania) 6:0, 6:2
Ana Ivanović (Serbia, 12) – Virginie Razzano (Francja) 7:6(1), 6:0
Marion Bartoli (Francja, 15) – Elina Switolina (Ukraina) 6:3, 7:5
Jelena Janković (Serbia, 16) – Johanna Konta (Wielka Brytania) 6:2, 7:5
Sloane Stephens (USA, 17) – Jamie Hampton (USA) 6:3, 6:3
Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 19) – Lorudes Dominguez Lino (Hiszpania) 6:2, 6:2
Kirsten Flipkens (Belgia, 20) – Julia Putincewa (Kazachstan) 7:5, 6:4
Sorana Cirstea (Rumunia, 22) – Stefanie Voegele (Szwajcaria) 7:5, 7:6(3)
Jekaterina Makarowa (Rosja, 25) – Johanna Larsson (Szwecja) 6:3, 6:3
Eva Birnerova (Czechy) – Varvara Lepchenko (USA, 26) 6:2, 4:6, 6:4
Lucie Safarova (Czechy, 27) – Lauren Davis (USA) 6:4, 6:0
Alize Cornet (Francja, 29) – Vania King (USA) 4:6, 6:3, 6:1
Su-Wei Hsieh (Tajwan) – Tatjana Maria (Niemcy) 6:1, 6:0
Flavia Pennetta (Włochy) – Elena Baltacha (Wielka Brytania) 6:4, 6:1
Karin Knapp (Włochy) – Lucie Hradecka (Czechy) 6:3, 6:4
Wiesna Dolonc (Serbia) – Yanina Wickmayer (Belgia) 3:6, 6:2, 6:4
Michelle Larcher De Brito (Portugalia) – Melanie Oudin (USA) 7:6(9), 1:6, 6:4
Lesia Curenko (Ukraina) – Lara Arruabarrena (Hiszpania) 6:1, 6:3
Petra Cetkovska (Czechy) – Donna Vekić (Chorwacja) 6:3, 6:1
Bojana Jovanovski (Serbia) – Ajla Tomljanović (Chorwacja) 3:6, 6:1, 9:7
Mirjana Lucić-Baroni (Chorwacja) – Sofia Arvidsson (Szwecja) 6:1, 6:4
Jarosława Szwedowa (Kazachstan) – Kiki Bertens (Holandia) 6:4, 6:3
Camila Giorgi (Włochy) – Samantha Murray (Wielka Brytania) 6:3, 6:4
Christina McHale (USA) – Alexa Glatch (USA) 6:4, 6:4
Silvia Soler-Espinosa (Hiszpania) – Misaki Doi (Japonia) 1:6, 6:4, 6:1
Andrea Petkovic (Niemcy) – Pauline Parmentier (Francja) 6:3, 6:2
Garbine Muguruza (Hiszpania) – Anne Keothavong (Wielka Brytania) 6:4, 6:0
Eugenie Bouchard (Kanada) – Galina Woskobojewa (Kazachstan) 5:7, 7:6(5), 6:4

Pierwsza runda debla:
R. Kops-Jones, A. Spears (USA, 5) – S. Peer, Z. Yan (Izrael, Chiny) 6:4, 6:4
A. Barty, C. Dellacqua (Australia, 12) – W. Solowiewa, M. Zanewska (Rosja, Ukraina) 6:2, 7:5