Faworytki nie zawodzą w Auckland

Trzy najwyżej rozstawione tenisistki w turnieju ASB Classic, który rozgrywany jest w nowo-zelandzkim Auckland (pula nagród wynosi 145 000 USD), spisują się jak na razie bardzo dobrze – Wiera Zwonariewa (nr 1), Maria Kirilenko (nr 2) i Katarina Srebotnik (nr 3) awansowały właśnie do ćwierćfinału tych zawodów. Największe wrażenie spośród nich zrobiła gra tej ostatniej, gdyż Słowenka w swoim drugim spotkaniu w Auckland straciła zaledwie jednego gema (w pierwszym meczu nie oddała żadnego gema Anastazji Rodionowej).

Mieszkająca na stałe w Zjednoczonych Emiratach Arabskich tenisistka, znakomicie zagrała tym razem w konfrontacji z Austriaczką Yvonne Meusburger (65 WTA). 24-letnia tenisistka w całym spotkaniu nie miała ani jednej szansy na przełamanie serwisu wyżej notowanej rywalki, co może jedynie świadczyć o świetnym przygotowaniu Srebotnik. 26-letnia reprezentantka Słowenii, która zajmuje obecnie 27 pozycję w rankingu światowym, może być jak na razie bardzo zadowolona z formy, którą prezentuje w Nowej Zelandii.

Do ćwierćfinału turnieju ASB Classic awansowała także była liderka rankingu WTA, Lindsay Daneport. 31-letnia zawodniczka, która na stałe mieszka w Kalifornii, tym razem poradziła sobie z Hiszpanką, Anabel Mediną Garrigues (34 WTA). Spotkanie oprócz drugiej partii, w której górą była Garrigues, było jednostronnym widowiskiem. W pierwszym i trzecim secie rozstawiona z numerem piątym zawodniczka, zdołała zdobyć zaledwie jednego gema.

Hiszpanka nie była jednak jedyną tenisistką rozstawioną, która pożegnała się z turniejem już w drugiej rundzie. Swoja spotkanie przegrała również Eleni Daniilidou (nr 7), która okazała się nieznacznie gorsza od dwudziestoletniej Francuzki, Aravane Rezai (90 WTA). Mierząca 165 centymetrów zawodniczka zrewanżowała się tym samym Greczynce za ubiegłoroczną porażkę w Los Angeles, kiedy to Daniilidou wygrała z trzech setach.